(fot. Włodzimierz Szczepański)
– Urodziliśmy się w Kielcach, spotkaliśmy w Rawie Mazowieckiej. Widać byliśmy sobie pisani – śmieje się Nina Czarnecka-Pałka. We wsi pod Rawą powstaje dom, do którego przyjeżdżają koneserzy sztuki, znawcy architektury. Dom jest też historią małżeństwa Niny i Pawła.
– Pierwszym prezentem, jaki dostałam od Pawła, było żelazko na węgiel. Wiedział, że takie rzeczy mi się podobają – mówi.
Siedzimy w salonie. W witrynie przy oknie ma miejsce kolekcja przedwojennej ćmielowskiej porcelany. Z mebla spogląda modernistyczna głowa marszałka Piłsudskiego. W rogu stoi wysoki piec kaflowy. Gospodarz wypatrzył go w kamienicy w Katowicach. Sam rozebrał, każdy z kafli opisał, a potem ze starym zdunem postawił zgodnie z przedwojenną sztuką.
– Gdy przyjeżdżają do nas koledzy z branży kolekcjonerskiej i zadają pytanie, kiedy zakończyliśmy rekonstrukcję dworu, to czuję największą satysfakcję. Nie mogą uwierzyć, że to nowy budynek, który powstał ledwie kilka lat temu – opowiada Paweł Pałka.
Gospodarze ogromną wagę przywiązują do detali. Jedne z drzwi salonu prowadzą do kuchni. Biała armatura i niebieskie ściany dają piękny efekt. Biały wzór malowany był ręcznie wałkami. Ich poszukiwanie to osobna historia. Okazuje się, że w Łodzi jest firma, która powstała tuż po wojnie. Obecnie produkuje głównie na Zachód, gdzie wałki ze wzorami malarskimi przeżywają swój renesans.
– Gdy rozpoczynaliśmy budowę, mąż obiecał mi, że na święta powstanie kuchnia, ale nie powiedział, na które… – mówi gospodyni domu.
W Rawie Mazowieckiej Nina Czarnecka-Pałka znana jest wielu osobom za sprawą dwóch innych swoich pasji. Od czterech lat prowadzi Strefę Zdrowia Active.
– Chodziłam na zajęcia fitness. Zaproponowano mi zostanie instruktorem, a jak się już czegoś podejmuję, to na 100 procent – dodaje.
Obecnie po latach kształcenia, nie tylko prowadzi zajęcia, ale również szkoli kolejne pokolenia instruktorów.
Doktoryzowała się na Uniwersytecie Łódzkim. Przedmiotem jej badań były wzorce heroizmu kobiet świata zachodniego i plemiennych ludów Ameryki Północnej. Uczy też angielskiego.
Paweł był jej pierwszym „pracodawcą”, w jego papierniku dorabiała sobie podczas wakacji.
Gdy artykuły papiernicze przestały się sprzedawać, pasja Pawła stała się również pomysłem na biznes – handel antykami.
Miłość do staroci nosili w sobie wspólnie. Przez lata zbierali meble, elementy wyposażenia, przedmioty dekoracyjne. W 2013 roku wbili w ziemię pierwszą łopatę pod ich przyszły dom. Wiedzieli – nie będzie zwykły, to ma być dom rodem z minionych epok.
– Paweł o takim miejscu marzył od dzieciństwa. Jego ideałem był dom ze świątecznej bombki po babci. Uchowała się ona, wieszamy ją na choince – wyjawia Nina. – Żył nadzieją na kupno starego dworu. Ceny podobnych nieruchomości są jednak zbyt wysokie.
Małżeństwo stworzyło dwór od zera Gdy Nina dostała działkę od dziadków, zaczęła się analiza starych zdjęć, rysunków i planów.
– Kiedy poszłam do architekta z gotowym niemal projektem, to spytał się, czy kończyłam architekturę. Stwierdziłam, że jeszcze nie – śmieje się gospodyni.
Jej mąż wtrąca, że projekt wiernie odtwarza styl narodowy z początku XX wieku. Wierność kryje się w detalach i zastosowanych technologiach.
– Trójwarstwowa ściana pozwoliła na zrobienie tradycyjnych tynków i prawdziwych gzymsów. Nie chciałem styropianowych, aby na wietrze się trzepotały – mówi z przekąsem.
Po roku prac osiągnęli stan tzw. surowy zamknięty, kolejny upływał pod znakiem gromadzenia funduszy na wykończenie wnętrz. Wreszcie mogli w jednym miejscu zgromadzić swoją kolekcję antyków. Tłumaczą, że przed nimi jeszcze długa droga do końca realizacji projektu.
– Mąż teraz jeździ po Polsce w poszukiwaniu odpowiednich tralek balkonowych – wyjaśnia Nina.
Realizacja marzenia otworzyła drogę do kolejnego biznesowego projektu – udzielają porad, jak zrekonstruować dwór. A może ich wiernie odtworzony dom będą udostępnić jako muzeum wnętrz? Zdecydowanie zaprzeczają.
– To nasz dom – podkreśla Nina Czarnecka-Pałka.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 46
3Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ładne wnętrza, szkoda, że to nowy dom, duszy brak i trochę to takie udawane niestety. Jednak życzę powodzenia w dalszych etapach!
Czuć pozytywną energię. Brawo powodzenia życzę.
Wspaniali ludzie! Ćwiczę z Niną i dzięki Ninie, korzystam z jej wiedzy i chętnie udzielanej pomocy, podziwiam oboje.
❤️❤️❤️❤️