Monika i Piotr Wójcikowie z synem Norbertem i pierwszą nagrodą w mazowieckiej AgroLidze, teraz przed nimi finał krajowy, przypomina pan Piotr. (Justyna Napierała)
Monika i Piotr Wójcikowie to zwycięzcy mazowieckiej odsłony konkursu AgroLiga 2020. Pani Monika pochodzi z Marianowa w gminie Biała Rawska, pan Piotr z miejscowości Nowe Poręby, w gminie Mszczonów. Na stałe osiedli w Osuchowie, uprawiają także grunty w Tunikach, na terenie Białej Rawskiej, gdzie mają plantację choinek. Gospodarstwo to mądry biznes, właściciele stosują ekologiczne rozwiązania, w zeszłym roku zainstalowali panele fotowoltaiczne. Planują też uruchomić system odzysku wody, by ani kropla się nie marnowała, a była ponownie wykorzystywana na przykład do podlewania roślin.
Sukces ich gospodarstwa to sukces rodziny. Wspierają się wzajemnie, w pracy pomagają im też dzieci Norbert i Kamila.
– Mój mąż wczoraj powiedział mi, że zwycięstwo w AgroLidze to było jego wielkie marzenie – mówi pani Monika. Spełniło się.
To wynik ich solidnej pracy. Dziś mają blisko 40 hektarów gruntów i zamierzają dokupić kolejne działki, by rozwijać swoją plantację.
Zaczęło się od thui. Był rok 2004. Wtedy zaczęli myśleć o przyszłości związanej z rolnictwem, ogrodnictwem, szkółkarstwem. Pobudowali dom, bardzo przydała się działka, ponad sześć hektarów, którą dostali od rodziców. I tak się zaczęło. Choć na początku pani Monika z zawodu ekonomistka i pracownik banku chciała przenieść się do miasta. Dziś jednak mówi, że wsi nie zamieniłaby za żadne skarby świata.
– To mój skrawek ziemi i nieba – mówi z uśmiechem.
– To żona mnie motywuje, ona ma marzenia, ja plany – dodaje pan Piotr w rozmowie z „Głosem".
Ogrodnictwa uczyli się sami, w praktyce. Dziś są rozpoznawalni, a pierwsza nagroda na Mazowszu w AgroLidze jest tego ukoronowaniem.
W sumie do konkursu stanęło 12 mazowieckich gospodarstw.
– Teraz przed nami finał ogólnopolski – przypomina pan Piotr.
AgroLiga nagradza najlepszych gospodarzy, przedsiębiorców rolnych, to konkurs Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Państwo Wójcikowie dziś mają duży park roślin, krzewów, drzewek, kwiatów.
Sami je szczepią, najnowsze okazy przywożą z Holandii. Są solidnymi dostawcami, dlatego mają klientów w całej Europie. Asortyment jest bardzo szeroki. Dużym zainteresowaniem cieszy się thuja, w tym roku wsadzili jej do gruntu 250 tys. sztuk, do tego młode odmiany około 800 tys. sztuk. Od dwóch lat produkują także sadzonki borówki.
W gospodarstwie wyhodowali 100 tys. borówki, w przyszłym roku planują zwiększyć do 300 tys. sztuk.
Mają drzewa alejowe, liściaste, kwiaty: azalie, hortensje, rododendrony hibiskusy. Sprzedają głównie hurtowo.
Mają wsparcie w dzieciach. Syn Norbert przyznaje, że bardzo lubi pracę u rodziców.
– Realizuję się doradzając klientom, mam w tym dużo radości, studiuję szkółkarstwo – mówi.
Córka Kamila w przyszłości chce projektować ogrody.
Gospodarstwo rozwija się dzięki ciężkiej i solidnej pracy właścicieli i ich pasji do tego zawodu. W tym roku zamierzają zwiększyć park maszynowy i powiększyć asortyment.
O czym marzą?
O odpoczynku. – Marzymy by wyjechać do Dubaju na urlop – dodaje na koniec naszego spotkania Monika Wójcik.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 16
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.