Zdalne lekcje niosą ze sobą problemy. Jak się okazuje, nie wszyscy uczniowie posiadają w domach sprzęt do pracy.

– Dzwonią rodzice z prośbą o wypożyczenie komputera, ale niestety po wypożyczeniu wiosennym laptopy wróciły w takim stanie, że połowa z nich już mi wysiadła – mówi Mariola Oporska, dyrektor w Szkole Podstawowej nr 9. – Kłopot jest duży, pojedynczy uczniowie muszą sobie jakoś poradzić, bowiem muszę zabezpieczyć sprzęt nauczycielom zostającym w szkole, którzy z różnych miejsc będą prowadzić zdalne lekcje – tłumaczy dyrektor.

W Dziewiątce dziś na kwarantannie przebywa jedna klasa oraz ponad 30 nauczycieli po tym, jak okazało się, że ósmoklasista poszedł na kwarantannę.

Ponieważ wielu nauczycieli w tej klasie pracowało, automatycznie i oni zostali skierowani na kwarantannę. Dołączyli do pedagogów, którzy przebywali na zwolnieniach lekarskich.

– Sytuacja jest kiepska, dlatego po opinii sanepidu i organu prowadzącego zdecydowałam, że od jutra przechodzimy na nauczanie hybrydowe – informuje Mariola Oporska, dyrektor Dziewiątki. – Klasy starsze, czyli VI, VII i VIII będą uczyć się zdalnie, natomiast klasy IV, V oraz młodsze przychodzą do szkoły. Jak długo to potrwa, trudno powiedzieć, mam już bowiem skierowaną kolejną czwórkę nauczycieli na badania. Liczę na to, że po tygodniu pracy zdalnej starszych uczniów sytuacja jakoś się ułagodzi. Łatwiej byłoby, gdyby cała szkoła objęta została zdalnym nauczaniem, niestety jest zbyt duża i zbyt wielu rodziców musiałoby zapewnić opiekę swoim dzieciom. Na razie mam odseparowane dzieci z klas I – III od starszych uczniów. Klasy IV i V będą uczyć się w odrębnych pomieszczeniach, nie będą ich opuszczać, nauczyciele będą do nich dochodzić. Nauczyciele przebywający na kwarantannie będą prowadzić lekcje z domu. Logistycznie powinniśmy dać radę

Cztery klasy dziś są na kwarantannie w Szkole Podstawowej nr 7, po tym jak w sobotę do dyrektora dotarła informacja o pozytywnym wyniku testu na cowid-19 u jednej z osób w szkole. Pozostałe klasy pracują stacjonarnie, ale zmieni się to od jutra.

– By powstrzymać galopującą liczbę osób na kwarantannie – rodziców i nauczycieli – dostałem zgodę z sanepidu i organu prowadzącego, by od jutra do piątku prowadzić zdalne lekcje dla wszystkich klas – informuje Marek Czarnota, dyrektor Siódemki. – W piątek zrobimy rozeznanie, jeśli okaże się, że nowych przypadków nie ma dużo, wrócimy do pracy stacjonarnej – zapowiada.

Na kwarantannie przebywają także najmłodsi uczniowie z Przedszkola nr 1 przy ul. Batorego.

Pierwsza grupa przedszkolaków na kwarantannie jest od czwartku (15.10) po tym, jak u jednego z pracowników w grupie 5-latków potwierdzono pozytywny wynik testu na koronawirusa. W poniedziałek (19.10), gdy u kolejnego pracownika, potwierdzony został przypadek zachorowania, na kwarantannę skierowane zostały pozostałe przedszkolaki.

– Grupy 5 i 6-letnie przechodzą na pracę zdalną – informuje Teresa Swaczyna, dyrektor Przedszkola nr 1. – W związku z tym, codziennie aż do piątku na stronie internetowej przedszkola zamieszczane będą dla nich zadania do wykonania. Działalność dla pozostałych przedszkolaków zostaje zawieszona – mówi dyrektor.

Na kwarantannie pozostają też wszyscy nauczyciele oraz dyrekcja placówki. – Do pracy stacjonarnej wracamy w poniedziałek – zapowiada Teresa Swaczyna.

Filia Przedszkola nr 1 przy ul. Pomologicznej pracuje stacjonarnie.

Więcej o sytuacji w szkołach czytaj w wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy" (22.10).