Market w Kurzeszynie zabije miejscowe sklepy? (fot. Włodzimierz Szczepański)
W Kurzeszynie powstaje market. Nie wszystkich cieszy inwestycja, ale niewiele osób o tym mówi otwarcie. Podkreślają, że nie wiedzieli o inwestycji i stracili szansę zaprotestowania przeciw powstaniu sklepu. Władze gminy mają inne zdanie.
Budowa marketu zaskoczyła mieszkańców Kurzeszyna. Z wieści, jakie do nich „przeciekają” obiekt zostanie oddany do użytku już w listopadzie. Nowoczesny punkt ucieszy wielu mieszkańców, bo nie będą musieli jeździć do Rawy Mazowieckiej. Są też tacy, którzy obawiają się, że nadchodzi kres ich działalności.
– W „Głosie” przeczytałem, że mieszkaniec Nowego Kawęczyna od ponad roku blokuje powstanie marketu. Udało mu się, bo po prostu wniósł odwołanie od decyzji o warunkach zabudowy, które wydaje wójt. W ciągu 14 dni decyzja ulega uprawomocnieniu. U nas nikt nie wiedział o decyzji wójta – zapewnia mieszkaniec Kurzeszyna.
Za płotem inwestycji jest niewielki wiejski sklep. Jej właściciel nie chce rozmawiać o powstającym sąsiedzie. Przyznaje tylko, że market uderzy w jego działalność. We wsi jest jeszcze jeden sklep, jego właścicielka otwarcie mówi swoje zdanie.
– Nie wiem, jak długo wytrzymamy od momentu otwarcia marketu. Chciałabym jak najdłużej – mówi właścicielka sklepu Paulina Żak i dodaje: – Z pewnością znajdą się w Kurzeszynie osoby, które ucieszy widok nowego marketu. Nas z pewnością nie. Jeszcze 30 dni przed rozpoczęciem budowy wójt zapewniał, że nic na tej działce nie powstanie.
Grunt, na którym stanął obiekt należał do osoby prywatnej.
– My nie mamy możliwości zablokowania inwestycji – przekonuje Michał Michalik wójt gminy Rawa Mazowiecka.
Przypomina o terminie na uprawomocnienie decyzji o warunkach zabudowania.
– Mówiłem, że market powstaje. Wszyscy wiedzieli, a teraz oburzenie. Podobnie było z obwodnicą Kurzeszyna. Nikt nie wierzył, że ją wybudują, a jak ruszyła inwestycja, to pojawiły się głosy sprzeciwu – komentuje wójt.
– Uważam, że w czasach pandemii to cenna inwestycja. Mieszkańcy Kurzeszyna i okolic nie będą zmuszeni jeździć po większe zakupy do Rawy – dodaje Michalik.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 19
8Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Radość ludności wiejskiej z tego powodu jest nie do opisania .Tym bardziej że takie miejsce na prowincji mógł wybrać tylko POLSKI market "DINO' !
To już nie jest polski market bo wykupili go Niemcy
Jeszcze niech światłowód postawią bo z internetem tu to dramat
W lokalnych sklepikach żule dostaną (małpki) na zeszyt ,a w markecie nie dadzą na krechę.
Fajnie markety można budować szkoda ze Pan Michalik potrafi bojkotować inne inwestycję. Mam nadzieję że wreszcie ktoś o zdrowych poglądach na gminę i powiat zacznie nimi władać a nie pseudo wiejscy politycy. Drodzy mieszkańcy Kurzeszyna i okolic nie kupujcie w Dino! Kupujcie u swoich sąsiadów w sklepikach!
Na ren teren Wójt nie móģl wydać decyzni o warunkacg zabudowy gdyż teren objęty jest miejscowym planem zagospodarowania. Decyzję na budowe wydał Wydział Bydownictwa i Archietktury Starostwa Powiatowego w Rawie. Więc pretensje pod adresem Wójta na tę chwilę są nieuzasadnione
Ciekawe jaki ten market :)
Media Markt