Wójt Stanisław Linart czuje się już lepiej. Leczy się w domu. (fot. Beata Pierzchała)
W połowie października urząd gminy w Bolimowie przez tydzień pracował w bardzo ograniczonym zakresie. Niemal wszystkie referaty były wyłączone z możliwości bezpośredniego udzielania pomocy mieszkańcom gminy, można było tylko otrzymać akt zgonu. Wójt już wtedy nie przychodził do pracy.
– Czuję się już lepiej – zapewnia wójt Stanisław Linart. – Jestem na zwolnieniu do końca miesiąca. Później wykonam ponowny test i jeśli wynik będzie ujemy, a lekarz pozwoli mi wrócić do pracy, to po 1 listopada wracam do urzędu.
Test wyszedł pozytywnie, więc na wszelki wypadek poddano kwarantannie również urzędników, którzy mieli bezpośredni kontakt z wójtem. Na szczęście po tygodniowej izolacji okazało się, że nikt nie zachorował. Wójt walczy z chorobą od dwóch tygodni, ale wciąż ma zdalny kontakt z urzędem.
– Co jakiś czas dzwonię i pytam czy wszystko w porządku, w razie czego pracownicy mogą się ze mną skonsultować telefonicznie – mówi wójt. – Nie martwię się o urząd, bo wiem, że jest w dobrych rękach. Nie wrócę do pracy dopóki nie będę pewny, że nie będę narażał innych.
Wiadomość z ostatniej chwili: pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymała także Karolina Przyżycka, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Bolimowie.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.