
(fot. Włodzimierz Szczepański)
Babcia Lucia z Zarzecza ma 87 lat. Chodzi z trudem o lasce, ale w snach ubywa jej lat. Śnią się jej wesela, na których znów śpiewa pełnym głosem. Śnią się jej stroje lalek, które szyje od czasu śmierci swoich, ukochanych dzieci.
– 50 lat miałam, gdy zaczęłam robić lalki. Jeździłam do Łodzi i kupowałam lalkę. A to ręki nie miała, a to nogi. Naprawiałam i szyłam ubranie. To mnie podtrzymywało na duchu i do dzisiaj je ubieram – Józefa Domańska, czyli babcia Lucia, jak mówią bliscy, uśmiecha się.
Skąd się w niej wzięła potrzeba śpiewania?
– Taki ustrój – mówi i pokazuje dłonią na głowę...
Więcej w bieżącym (12.11) wydaniu „Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy”.
Jesteśmy dostępni też w wersji elektronicznej. Pobierz – TUTAJ.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Józefa Domańska z Zarzecza śpiewała na weselach, a potem festiwalach twórców ludowych. Po tragicznych wydarzeniach zaczęła naprawiać i ubierać lalki. W bieżącym (12.11) wydaniu "Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy" historia Józefy Domańskiej.

0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.