Przeciery pomidorowe to jedna ze specjalności ks. Jana Rawy. (fot. Joanna Młynarczyk)
– Będzie zupa krem warzywna i pizza, ale potrafię przygotować wszystko, co ludzie w domach robią – o swoich zdolnościach kulinarnych mówi ks. Jan Rawa, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego na Zadębiu. – Niestety nie mam zbyt dużo czasu na gotowanie – zaznacza.
– Miałem pięć sióstr i nie chwaląc się, najlepiej z nich gotuję – mówi duchowny z Zadębia. – Gdy spotykamy się na wsi, one idą do ogródka, ja zostaję w kuchni. Ze szwagrem robimy też świetną kiełbasę, w beczce wędzoną. Wychowałem się na Podlasiu, a tam wiadomo, ludzie są pracowici i zaradni – śmieje się proboszcz.
Do gotowania ma smykałkę. Nie ma potrawy, której nie przygotuje.
– Potrafię przygotować wszystko – rosół, kurczaka, różne zupy. Gdy byłem młodszy, robiłem też ciasta. Najlepiej wychodził mi domek z herbatników i sera oraz przekładańce z kremem. Teraz nie jem ciast, więc ich nie piekę.
Gościmy w ogromnej, przestronnej kuchni na plebanii. Duchowny uwija się przy obiedzie. Do tego gar sparzonych pomidorów czeka na przeróbkę.
– Będzie przecier, znakomity do picia, albo na pomidorówkę, gdy skończy się sezon. A pomidorówkę robię z makaronem – zaznacza.
Ksiądz Rawa przyznaje, że chętnie korzysta w kuchni z nowinek techniki. Wielofunkcyjne urządzenie wykorzystuje do zrobienia m. in. przecieru z pomidorów.
– Jest szybciej, trzeba sobie ułatwiać życie, tym bardziej, że dziś mam do przerobienia
Przyglądamy się, jak do sparzonych wcześniej, pokrojonych pomidorów dodaje przyprawy, przywiezione z pielgrzymek do różnych miejsc, własnoręcznie wyhodowaną bazylię i inne zioła, bowiem w ogromnym ogrodzie, okalającym kościół na Zadębiu znalazło się też miejsce na niewielki ogródek.
Proboszcz z Zadębia robi też domowe powidła, dżemy, konfitury.
– Niedawno zrobiłem dżem z borówki amerykańskiej i dżemik z jagody kamczackiej, który wykorzystam m. in. do polewania lodów, deserów, ale i bułkę do śniadania można polać – zachwala. – Święta, jak trzeba, też sam urządzę. Ostatnio zrobiłem sernik na zimno z serkiem, galaretką i owocami. Wszystkim smakował – zapewnia duchowny z Zadębia.
– Bywa, że sam kupuję kwiaty na giełdzie i potem sam je układam na ołtarzu – mówi.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 30
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Czasu nie wiele bo trzeba na audiencji przyjąć jak najwięcej, bo czasy trudne i z czegoś trzeba gotować w tej ogromnej kuchni ! Jak umie gotować, niech wyjdzie naprzeciw potrzebom i gotuje dla potrzebujących, wtedy jest sens w tym artykule. a tak to łał, ksiądz umie gotować, a koła w samochodzie umie zmieniać? Nie? A szkoda, bo ja umiem i idzie mi to całkiem nieźle, prawie jak wulkanizatorom, bo do tej pory żadne koło nie odpadło....
Księża, Proboszczowie, Biskupi, Papież stali się celami ataków. Kiedy już Polska stanie się w pełni ateistyczna,: co dalej ??? ........... Odpowiedź widać w krajach na zachód od Polski. Naprawdę tego chcemy dla naszych dzieci i wnuków?
Jacy ci księża biedni....Przez tyle wieków kościół "uczył "nas obłudy,hipokryzji,zakłamania więc ludzie mają już dość. A jak się nie ma konkretnego argumentu,to wszystko zwala sie na szatana...albo Tuska. Niech kościół weźmie się do roboty i zacznie żyć jak nakazał to Chrystus,pokora,ubóstwo,miłość do bliźniego A nie kasa,kasa,kasa
Oczywiście, że nie, każdy atak na Kościoł jest dobry, bez względu na to co by nie pokazano. Samo słowo Kościół księża wywołuje u co niektórych nieposkromioną odrazę - widać to był główny cel Szatana. A potem tacy ludzie płaczą że nie mogą nic załatwić w kościele, albo co więcej obchodzą święta któe ich absolutnie nie dotycza. Obłuda i Hipokryzja narasta w naszym społeczeństwie
Może to dobre było by dla ludzi i ks. Rawy gdyby z pół wieku , co najmniej do 100 letnich urodzin spędził czas w zamkniętym refektarzu , tam RZĄDZIŁ JAK PAPIEŻ ! król , cesarz itp. a produkty żywnościowe dostarczali mu Freeganie . Sprawami pochówków zajmował się za to Mistrz Świeckiej Ceremonii Pogrzebowej z Warszawy.
To ile ks. Rawa na Zadębiu bierze za ceremonię pogrzebową że tak zdziera bo przecież parafialnego cmentarza nie ma tylko do wyboru wyznaniowy na ul. Kozietulskiego na którego można zgodnie z polskim prawem czyli nadal obowiązującą cmentarną ustawą styczniową z 1951 r.(o czym nie każdy wie !) normalnie do normalnego pogrzebu tak jak w Europie we wszystkich krajach U.E. dać zlecenie zamiast do parafii to do Mistrza Świeckiej Ceremonii Pogrzebowej mimo że cmentarz wyznaniowy jest oraz ks. Rawa ma też cmentarz komunalny gdzie mimo kaplicy cmentarnej , kiczowatego kolumbarium jest wolność wyznań i światopoglądu .Musi z kimś się dzielić ten ks. Rawa . Zakłady Pogrzebowe do interesantów apelują aby dokładnie zbierać po pogrzebie wszystkie faktury, także księdza żeby nie było tak że ludzie dają więcej niż na fakturze a potem kontrola z Urzędu Skarbowego nie może panom duchownym nic udowodnić że łamią prawo . Rzymskokatolicki kler natomiast w mediach udaję prześladowanych świętoszków.
Nie wiem, jaki ma talent do gotowania, ale jest mistrzem w zdzieraniu za pochówek
Jak ci przyjdzie kogoś pochować w tej parafii to się dowiesz,~`zemek
to ile za pochówek bierze