(Fot. Sławomir Burzyński)
Bezdomny skierniewiczanin znów pobudował się w krzakach nieopodal ulicy Armii Krajowej.
– Pan do miasta wrócił jak bumerang i znów sobie szałas pobudował – mówi Barbara Jarczewska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Skierniewicach.
Swoje koczowisko pan Kazimierz urządził w krzakach na osiedlu Starbacicha, które od blokowisk Widoku oddziela jezdnia ulicy Armii Krajowej. Wokół walają się puszki po konserwach, piwie i butelki po mocniejszych trunkach.
– W poniedziałek byli tam moi pracownicy ze strażnikami miejskimi. Chcieli go namówić na wywiezienie do schroniska, ale pan się nie zgodził. Powiedział, że zamierza iść do sklepu i się rozgrzać, a poza tym mrozu nie ma i śnieg nie pada – wyjaśnia dyrektor Jarczewska.
O bezdomnym z osiedla Widok pisaliśmy w styczniu tego roku.
Więcej na ten temat czytaj w najnowszym (26.11) papierowym wydaniu GŁOSU. Wydanie elektroniczne kupisz TUTAJ.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 28
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
tylko niech po nie sobie syfu nie zostawia
Wolnoć Tomku w swoim domku