Kamila Bors mieszkanka, ale i radna z Pukinina (gm. Rawa Mazowiecka), pokazuje na pędzące przez skrzyżowanie auta.

– Kiedyś w planach było tutaj budowa ronda. To najlepiej rozwiązałoby problem – mówi.

Chodzi o skrzyżowanie drogi wojewódzkiej 707 (Rawa-Nowe Miasto) z drogą powiatową Pukinin-Mogielnica przez Sadkowice.

Jedziemy z radną autem od Sadkowic w kierunku Pukinina. Na feralnym skrzyżowaniu kierowca samochodu przed nami, włącza kierunkowskaz w prawo, ale skręca w lewo. Zatrzymuje się za ciągłą linią stopu.

– Na tym przykładzie doskonale widać, że kierowcy mają problem. Nie widzą czy coś nadjeżdża z lewej strony. Muszą się mocno wysunąć. Były tutaj już przypadki, że ciężarówki uderzały w tak wysunięte auto. Zginęła tutaj kobieta w wysokozaawansowanej ciąży. Skręciła niewłaściwie z 707 w drogę powiatową i uderzyła w nadjeżdżający samochód. Można tłumaczyć, że to jej wina, ale na rondzie nie byłoby takiej pomyłki. Rondo spowolniłoby ruch, co jest ważne, bo poboczem chodzą dzieci do szkoły. Podmuch wiatru spowodowany przejeżdżającym tirem przewraca z nóg dorosłego, a co dopiero dziecko – tłumaczy.

Kamila Bors prowadzi ożywioną korespondencje m.in. z Wojewódzkim Zarządem Dróg. Pisma składała też Rada Rodziców pobliskiej szkoły. W jednej z odpowiedzi drogowi urzędnicy przypominają, że na trasie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h.

– Niczego to nie rozwiązuje. Nikt tego ograniczenia nie respektuje. Szczególnie kierowcy tirów – mówi.

A co na to wadze województwa i drogowcy?

Więcej w bieżącym wydaniu "Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy". Jesteśmy dostępni też w wersji elektroniczne pobierz - TUTAJ.