(Fot. Sławomir Burzyński)
Najwyższe budynki Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej mają już systemy oddymiania. Czujniki dymu uruchamiają siłowniki w oknach klatki schodowej na dwóch ostatnich pietrach i przeciąg wywiewa dym. Jednocześnie włącza się syrena oraz awaryjne oświetlenie klatki w kolorze zielonym.
Systemy oddymiania muszą mieć budynki mieszkalne o wysokości powyżej 25 metrów i związane jest to z realizacją przepisów Prawa budowlanego dotyczących bezpieczeństwa pożarowego budynków. Dla SSM, mającej w zasobach 14 wieżowców, oznaczało to niemały wydatek.
– System kosztowało nas ponad 2,2 miliona złotych. W listopadzie uruchomiliśmy oddymianie w sześciu wieżowcach, a w grudniu oddamy w pozostałych – mówi Krzysztof Tułacz, prezes SSM.
Mieszkańcy, szczególnie ci palący, muszą się teraz przyzwyczaić, że czujniki dymu znajdują się na klatkach schodowych na każdym piętrze. W każdym wieżowcu zamontowano też główny wyłącznik prądu. W razie pożaru strażacy jednym ruchem odcinają cały budynek od zasilania
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W blokach 4 piętrowych też ten system powinien być uruchomiony. Włączył by się raz, drugi alarm kopciarze dostali by z 5 stów mandatu i zaczęliby smrodzić w swoich 4 ścianach.
I tak palą i tak, śmierdzi ma całej klatce i w domu nawet.