Dariusz z Bujał samotnie wychowuje trójkę dzieci.

Dariusz z Bujał samotnie wychowuje trójkę dzieci. (fot. Włodzimierz Szczepański)

Dariusz z Bujał samotnie wychowuje trójkę dzieci. Na ich stole może nie będzie 12 potraw. Karpia zje tylko on, bo dzieci nie przepadają. W wigilijny czas będzie coś ważniejszego – rodzina.

Przed rokiem Dariusz i jego trójka dzieci byli bohaterami odcinka „Nasz nowy dom”, programu Katarzyny Dowbor. Odwiedziliśmy ich przed inauguracją roku szkolnego. Pan Dariusz pracował wówczas w sadzie nieopodal domu. Gdy byliśmy przed tygodniem również zastaliśmy go przy pracy, w domu nie brakuje wydatków. W sadach trwa teraz cięcie i przycinanie drzew. Dzieci nie były pozostawione bez opieki, pilnował ich znajomy gospodarza. Ich ojciec zjawia się po chwili. Idziemy do domu. W środku bucha ciepło od nowego pieca. Czy już przygotowują się do świąt?

– Karp jest. Zamrożony – wyjaśnia najstarszy syn, Fabian.

Z pokoju obok dobiegają okrzyki radości. Tam bawią się Lena i Nikodem.

– Karpia usmażę dla siebie, bo dzieciaki nie lubią – mówi pan Dariusz.

Zapewnia, że przygotowuje świąteczne menu.

– Z pewnością nie będą tak dobre, jak zrobione kobiecą ręką, ale dam radę – mówi rozbawiony.

Już nie raz dowiódł swojej siły. Przed pięcioma laty żona odeszła nagle, zostawiając go samego z dziećmi. W tym najtrudniejszym momencie pomogła mu mama, która zamieszkała z nimi. Niestety, nie trwało to długo, rok później zmarła. Dariusz wywalczył w sądzie przejęcie opieki nad dziećmi. Ich matka nie utrzymuje kontaktu z dziećmi. Ojciec już podczas wcześniejszego spotkania zapowiedział batalię sądową o pozbawienie jej praw rodzicielskich.

– Chcę na przyszłość zabezpieczyć dzieci przed próbą odebrania mi ich. Czy jakiś innych przepychanek o nie, które mogłyby się negatywnie odbić na dzieciach. Na razie w uregulowaniu tych spraw przeszkodziła mi pandemia – tłumaczy.

Czas nauki zdalnej jest dla niego wyzwaniem. Przyznaje, że nie jest w stanie wyjaśnić dzieciom materiału w takim stopniu jak nauczyciel.

– Za to kupiłam córce laptopa. Teraz każdy ma swój – mówi.

Po chwili zjawia się w kuchni cała trójka dzieci. W ich domu na wigilijnym stole może nie będzie przepisowego zestawu dań, ale za to…

– Będziemy razem, w domu. Może dzieci zrobią mi jakąś niespodziankę, prezent – pan Dariusz śmieje się, zerkając na dzieci.

Wzór do naśladowania

Urszula Michalak, kierownik GOPS w Sadkowicach, ośrodek pod swoją opieką ma 100 rodzin: – Przykład pana Dariusza jest bardzo motywujący i pozytywny. Zwłaszcza na początku było mu trudno. Napisaliśmy do programu „Nasz nowy dom”, gdyż warto temu człowiekowi pomóc. I z tego co widzimy radzi sobie. Rozmawialiśmy z nauczycielami i w dobie zdalnego nauczania jego dzieci logują się, uczestniczą regularnie w lekcjach.

 

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 11

  • 9
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 1
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Lipce Reymontowskie: Znaleziono zwłoki mężczyzny

Skierniewiccy seniorzy świętowali swój dzień...

Zamiast uniwersytetu będzie centrum kultury

W czasie przerw uczniowie skierniewickiego liceum...

Świętowali 100. rocznicę nargody Nobla dla...

Jest projekt ustawy o rejestrowanych związkach...

Rada Ochrony Pracy w walce z mobbingiem

Anna Olszewska: niezłomna opiekunka i bohaterka

Medale UKS Nawa podczas zawodów...