Nie mniejszy i nie skromniejszy niż w latach minionych jest żłóbek Dzieciątka Jezus w parafii św. Jakuba. Szopka opatrzona jednak została w szczególne hasło: „Jezu, broń nas od zarazy”. Przy jej przygotowaniu pracowało około 20 osób służby liturgicznej.

Przed nami dwa dni świąt.

– Święta będą w dalszym ciągu czasem strachu o zdrowie i życie, z daleka od Kościoła, bo nie sądzę, żeby po Bożemu przeżywali święta ci, którzy tak bardzo odsunęli się od niego – mówi ks. Jan Pietrzyk, proboszcz kościoła św. Jakuba w Skierniewicach. – Sens w przeżywaniu Bożego Narodzenia widzę tylko przez oczyszczenie serca i przeżycie świąt z Panem Jezusem, inaczej dla ludzi wierzących nie będą miały znaczenia. My będziemy cieszyć się każdym, kto przyjdzie do świątyni i będzie uczestniczył we mszy świętej. Jeśli jednak ktoś nie czuje się bezpiecznie, obawia się, może uczestniczyć we mszy pozostając na zewnątrz. Nic nie straci, bo teren kościoła jest nagłośniony

Jak zwraca uwagę, odbudowanie wspólnoty po pandemii, powrotu do normalności nie będzie proste.

– To, co dzieje się teraz nie będzie miało dobrego wpływu ani dla państwa, ani dla rodziny, szkoły, ani też dla Kościoła – podkreśla duchowny.

W związku z sytuacją epidemiczną, biskup łowicki Andrzej Franciszek Dziuba udzielił wiernym Diecezji Łowickiej oraz przebywającym na jej terenie dyspensy od obowiązku uczestnictwa w niedzielnej i świątecznej mszy świętej, aż do odwołania. Jednocześnie zachęca, aby osoby korzystające z dyspensy, trwały w duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez modlitwę, transmisje radiowe, telewizyjne lub internetowe.