(fot. KMP Skierniewice)
– Przerażona sytuacja 46-latka zjechała na stację gazową. Desperat podążał za jej pojazdem, a na owej stacji podbiegł, kopał, uderzał i szarpał za klamkę auta. Na szczęście widzący to świadek zareagował. Doszło do szarpaniny – relacjonuje Robert Zwoliński, naczelnik skierniewickiej drogówki.
Przejazd przez gminę Kowiesy kobiety zapamiętają na długo. Jadącej w kierunku Warszawy (22.01) 42-letniej mieszkance Łodzi w pewnym momencie drogę zajechał kierujący oplem vivaro, który miał widoczne problemy z utrzymaniem toru jazdy.
– Od momentu, w którym kierująca zasygnalizowała mu sygnałem dźwiękowym niebezpieczne zachowania zaczął się koszmar jej jazdy – mówi Robert Zwoliński, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.
41-latek zaczął gwałtownie hamować i zmuszać kobietę do uników i różnego rodzaju niebezpiecznych zachowań. W pewnym momencie zjechał z drogi wprost w przydrożne krzaki.
Łodzianka sądząc, że doszło do wypadku zatrzymała się przy aucie agresora, by sprawdzić co mu się stało i powiadomić służby. Na szczęście dla niej nie wysiadła z peugeota, bo mężczyzna gwałtownie ruszył, zajechał jej drogę. Gdy ta zaczęła uciekać rozpoczął pościg, podczas którego podjeżdżał bardzo blisko jej auta. Na przystanku, na którym kobieta się zatrzymała zaczął uderzać swoim autem w tył jej pojazdu.
Na tym „wyczyny” 41-latka jednak się nie skończyły. Upatrzył sobie kolejne auto, które stało się obiektem jego „zainteresowania”. Tym razem zaczął gonić hyundaia i30, którym kierowała 46-letnia mieszkanka powiatu rawskiego.
Kobieta jechała z dziećmi. Furiat podjeżdżał bardzo blisko auta, na tzw. zderzak. Rawianka zatrzymała się w zatoczce.
Wtedy zaczął uderzać w tył jej auta doprowadzając do jego przepchnięcia przez całą długość wiaduktu nad trasą ekspresową S8 – relacjonuje naczelnik skierniewickiej drogówki. – Przerażona sytuacją zjechała na stację gazową. Na szczęście widzący to świadek zareagował. Doszło do szarpaniny.
41-latek został zatrzymany przez policjantów z komendy policji w Skierniewicach. Badanie wykazało, że miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Pobrano mu też krew do badań. Śledczy chcą sprawdzić, czy mężczyzna nie znajdował się też pod wpływem narkotyków.
Więcej czytaj w aktualnym wydaniu "Głosu". Nasz tygodnik dostępny jest również w wersji elektronicznej.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
5Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Kara śmierci dla s....a
A jaka fryzura w ******** będą mieli za co trzymać buhaahhhhha
Taki chojrak, a w sądzie będzie beczał, przepraszał i prosił o łagodna karę. A jak ten $mie¢ wynagrodzi dzieciom tej kobiety straumę jaką im wyrządzil? W sądzie winien mieć założoną pieluchę. By nie napaskudzil.
No i co ile dostanie? Grzywnę czy zawiasy?
Co za matoł, zachciało się ekstremalnej jazdy to trzeba było włączyć GTA.