Nie jest to nic dziwnego, przyzwyczailiśmy się do tego, że kobiety tak jak mężczyźni w naszej parafii posługują do Mszy Świętej, mówi ksiądz Paweł Pietrzak proboszcz parafii w Babsku. W sumie jest to sześć kobiet, które tak samo jak chłopcy służą do Mszy Świętych. W niedalekiej parafii w Skułach tradycja jest podobna.
Papież Franciszek wyraził aprobatę dla tej formy i tak pozostało. W Babsku nikogo to nie dziwi.
– Zaczęło się w talach 90., wówczas mało było chłopców do posługi przy ołtarzu, a chęć wyrażały dziewczyny – wspomina ksiądz Paweł Pietrzak. Ówczesny proboszcz parafii ksiądz Wiesław Romaniszyn rozmawiał z biskupem i udało się hierarchę do tego pomysłu przekonać.
– Tak się zaczęło i jest do dziś – dodaje ksiądz Paweł.
Ministrantki mają takie same obowiązki i prawa jak ministranci, służą do Mszy Świętej, czytają Pismo Święte.
Dziewczyny bardzo się starają, i cieszą się z tego, że są doceniane przez parafian.
Warto dodać, że w styczniu tego roku papież Franciszek zmienił zapis w Kodeksie Prawa Kanonicznego, który uniemożliwiał dotąd posługę akolitatu i lektoratu kobietom. Dotychczasowy przepis, z 1972 roku zakładał, że funkcje te pełnić mogą jedynie mężczyźni. W praktyce oczywiście bywało różnie i często, za zgodą lokalnych biskupów, zezwalano na dopuszczanie do posługi ministrantki. Tak stało się również w przypadku parafii z Babska.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ntaw