(fot. Beata Pierzchała)
To nie tylko prywatny dom, to także miejsce, gdzie przechowywane są dziesiątki zabytkowych przedmiotów z okolic Jeżowa. Kamil Białek jest kolekcjonerem przedmiotów z duszą, rzeczy, które jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej służyły do codziennego użytku.
– Moi dziadkowie pochodzą z Przybyszyc – mówi Kamil Białek. – Uwielbiałem spędzać u nich czas. W każde wakacje, ferie, wolne dni liczył się dla mnie tylko jeden kierunku – Przybyszyce. Dziadek nauczył mnie wielu pożytecznych umiejętności, dzięki temu, kiedy kupiłem starą chałupę w Jeżowie część robót mogłem sam wykonać.
Kiedy Kamil kupił drewnianą chałupę w samym centrum Jeżowa był 2015 rok. Dom był w kiepskim stanie. Drewniane ściany i podłogi przeżarte przez korniki nie nadawały się do użytku. Mimo to Kamil postanowił powalczyć o ten dom.
– Oczywiście sam nie dałbym rady, pracowało tu kilka ekip – mówi właściciel domu. – Udało się uratować wiele elementów konstrukcyjnych, które były gruntownie czyszczone i zabezpieczone później przed kornikami. Podłoga też była drewniana, ale postanowiłem, że spróbuję odtworzyć ją taką, jaka była jeszcze przed wojną. Pomógł mi młody rzemieślnik z Michowic. Trzeba przyznać, że zrobił to pięknie, bardzo mu się udała ta podłoga, choć robił to po raz pierwszy.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 225