Maria Kacprzak funkcję skarbnika pełniła od 29 lat, zaczęła pracę po tym jak wygrała konkurs na to stanowisko.

– Wtedy budżet pisaliśmy ołówkiem – wspomina po latach.

– W ratuszu były tylko dwa komputery – dodaje.

Pani Maria swoją karierę zawodową rozpoczęła w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Białej Rawskiej.

Później był już Urząd Miejski w Białej. Pracowała z kilkoma burmistrzami.

Który etap pracy był najtrudniejszy?

– Początek, bo trzeba było się wszystkiego nauczyć, skończone studia ekonomiczne dawały podstawę ale należało teorię zmierzyć z praktyką – podkreśla.

Pani Maria ze szczególnym sentymentem wspomina pierwsze inwestycje dotowane ze środków unijnych.

– Wszyscy uczyliśmy się opracowywania wniosków, realizacji tych inwestycji, rozliczania projektów – mówi po latach.

Jednym z ważnych zadań w tamtym czasie była modernizacja kąpieliska, które do dziś szczególnie latem cieszy się dużym zainteresowaniem.

– Smutno mi, że nie udało się zrealizować rewitalizacji, na którą dostaliśmy dotację – mówi pani skarbnik podczas rozmowy z „Głosem”.

W wolnych chwilach Maria Kacprzak ćwiczy jogę, w pandemii online. Wielkim marzeniem na emeryturze jest odwiedzenie Indii.

Pani Maria chce trochę odpocząć, jednak nie wyklucza, że zdecyduje się jeszcze na jakąś aktywność zawodową, choć jak podkreśla, nie w urzędzie.

Pani Maria jest wdzięczna losowi za wspaniałych współpracowników.