Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie to grupa mieszkańców z Głuchowa w tym roku znów wyruszy w rowerową eskapadę po Polsce. Zeszłego lata Mariusz Gromek wraz z kolegami w trzy dni dojechali do Gdańska. Tym razem chcą wybrać się na południe Polski.
Już na samym początku mieszkańcy Głuchowa mocno podkreślają, że nie są wielkimi rowerowymi zapaleńcami.
– Choć to wcale nie oznacza, że nie lubimy jeździć na rowerach. W ostatnich czasach to w sumie jedna z nielicznych możliwości, która pozwala odpocząć zarówno fizycznie jak i psychicznie – przekonuje Mariusz Gromek.
Aura pogodowa za oknem coraz lepsza, choć jak przekonują cykliści są też tacy, którzy na siodełku mogą przejeździć cały rok. Mieszkańcy Głuchowa preferują jednak jazdę sezonową. Ale właśnie pomału wdrażają się w sezon, ponieważ chcą w tym roku wybrać się rowerami do Zakopanego. Na razie jednak jeszcze nie ma konkretnego planu. I może okazać się, że wszystko zadzieje się spontanicznie, podobnie jak pod koniec czerwca w zeszłym roku.
Mariusz w rowerową podróż wyruszył wraz z dwoma kompanami: Marcinem Klepaczką oraz Michałem Sawickim. Jak sami przyznają jednym z katalizatorów do wykonana tego zadania był fakt, że nie słyszeli, aby jakikolwiek mieszkaniec gminy Głuchów dojechał rowerem do Gdańska.
– Wystartowaliśmy z Głuchowa i pierwszego dnia kierowaliśmy się w stronę Płocka. Warto podkreślić, że podpieraliśmy się przede wszystkim Google Maps, gdzie wybraliśmy sobie tryb rowerowy – opowiada mieszkaniec Głuchowa.
Podjęliśmy decyzję w sumie z dnia na dzień, że rowerami wybierzemy się nad morze. W zasadzie to nie mieliśmy na ten wyjazd żadnego planu.
Mariusz Gromek, mieszkaniec Głuchowa
Wybranie tego trybu oznaczało, że rowerzyści przez większość trasy jechali drogami polnymi oraz lasami i w zasadzie nie korzystali z głównych szos, gdzie odbywał się duży ruch samochodowy. Taka trasa wiązała się również z dodatkowymi przygodami.
Mieszkańcy Głuchowa do Gdańska dojechali w 3 dni i łącznie wykonali około 380 kilometrów. Jak twierdzą z perspektywy czasu trasę można byłoby pokonać jeszcze szybciej, gdyby pierwszego dnia nie wyjechali w południe. Jechali tylko za dnia, a noclegi odbywały się spontanicznie w znalezionej agroturystyce. W tym czasie pandemia była na tyle poluzowana, że nie stanowiło to większego problemu.
Cała podróż została też udokumentowana w postaci filmu, który można znaleźć na kanale Youtube.
– Nie jestem wielkim znawcą w tej materii, więc zdaje sobie sprawę, że film może jest za długi i są niedociągnięcia, ale głównym zamiarem miała być to pamiątka dla nas – tłumaczy Mariusz Gromek.
Z każdym kolejnym, kwietniowym dniem wyjazd na południe Polski chodzi im po głowie.
– Jest jeden bardzo ważny warunek. Do Zakopanego chcemy wybrać się w takim samym składzie. Jeśli jeden z nas nie będzie wyrażał takiej chęci to wyjazd może nie dojść do skutku – kończy mieszkaniec Głuchowa.
ZOBACZ FILM, KTÓRY POWSTAŁ PODCZAS ROWEROWEJ PODRÓŻY:
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Trzech mieszkańców z Głuchowa w trzy dni dojechało rowerami do Gdańska. W tym roku planują podróż do Zakopanego.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 13
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Panowie. Podziwiam i trzymam kciuki za Zakopane.
Brawo panowie jednak wasz wyczyn nie pozostal bez echa