Pod koniec zeszłego roku zakończyły się zdjęcia do animowanego dzieła „Chłopi” w reżyserii Doroty Kobieli. Przypomnijmy, że jej wcześniejsze dzieło „Twój Vincent”, wykonane podobną, malowaną techniką, otrzymało nominację do Oscarów.

Trwają kolejne etapy produkcji obrazu, a jednym z nich jest także powstawanie muzyki jak i efektów dźwiękowych, którymi zajął się Łukasz Rostkowski znany szerszej publiczności jako raper, a także producent muzyczny L.U.C. Między tworzeniem muzyki do filmu, a innymi projektami udało nam się zapytać o postępy pracy do „Chłopów”.

– Przyznaje szczerze, że jeszcze nie odwiedziłem Lipiec Reymontowskich, ale będzie to mój obowiązek – wyjaśnia z uśmiechem dla „Głosu” Łukasz Rostkowski.

Jak przyznaje artysta, właśnie zakończono pierwszy etap etapie przygotowania muzyki na plan filmowy do scen obrzędowych.

– Teraz musimy poczekać na montaż filmu i rozpocznie się udźwiękowienie całej fabuły – mówi L.U.C.

Aktualnie przy tworzeniu szaty dźwiękowej pracuje blisko 20 osób. Jednak liczba zaangażowanych muzyków prawdopodobnie zwiększy się nawet do 50 artystów.

Stworzenie muzyki do „Chłopów” z pewnością nie jest łatwym zadaniem w tak pędzącym świecie. Warto jednak wspomnieć, że tworzymy własną, indywidualną interpretację tamtej wsi.

Łukasz Rostkowski, raper oraz producent muzyczny

Z pewnością duży wpływ na powstanie ścieżki dźwiękowej będzie miał projekt Rebel Babel, założony w 2015 roku, w którym zdążyła wystąpić już bardzo duża liczba orkiestr dętych, a także muzyków w zasadzie z całej Europy. Jak zaznacza sam twórca ideą projektu jest spotykanie kultur i języków zarówno w werbalnym jak i muzycznym znaczeniu. W przypadku „Chłopów” w ramach Rebel Babel Film Orchestra zostaną zaprezentowane najciekawsze zjawiska, osobowości i kapele polskiej i słowiańskiej muzyki folkowej.

– Naszą ideą od lat jest łączenie orkiestr i muzyków. W pracy nad tym filmem kluczem będzie muzyka Mazowsza, ale chcielibyśmy sięgnąć także do muzyki korzeni Białorusi, Ukrainy i Serbii ukazując szerokie spektrum muzyki słowiańskiej – wyjaśnia L.U.C.

Jakie instrumenty odegrają największą rolę w tworzeniu muzykę do animowanych „Chłopów”?

– Nie ograniczamy się jedynie do akordeonu, basów, bębnów i fidli. Chcemy pokazać ogromne bogactwo instrumentalne tamtych czasów. Zależy nam także na instrumentach, które przewijały się przez polskie wsie wraz z ruchami licznych armii i kultur. Jestem głęboko zafascynowany bogactwem i różnorodnością tych brzmień. Pojawią się więc oczywiście liczne flety, kozły, liry korbowe, suki biłgorajskie – wylicza muzyk.

Jak przyznaje artysta to pierwsze poważne zadanie, jeśli chodzi o tworzenie muzyki filmowej.

– Przez całe życie obok twórczości płytowej produkowałem sporo muzyki do obrazu - zarówno animacji, filmów i jak i programów telewizyjnych. Ostatnio pracowałem nad muzyką dla Netflixa, jednak „Chłopi” to z pewnością pierwsza moja produkcja o takiej skali – przekonuje - L.U.C.

Oprócz odwiedzin Lipiec Reymontowskich muzyk ma zamiar jeszcze raz mocno „wgryźć” się w fabułę powieści noblisty. W ostatnim czasie przesłuchał audiobooka i jak stwierdza odkrył na nowo dzieło literackie.

– Po 18 latach rapowania i pisania tekstów bardzo doceniłem rytmikę i kunszt zabiegów

literackich oraz układania pasaży słownych przez Reymonta. Zima mocno działa mi na wyobraźnie. Trudno mi uwierzyć jak ludzie byli w stanie przetrwać tak surowe zimy bez współczesnej technologii. Ten tom budzi we mnie wiele emocji i sentymentów – kończy Łukasz Rostkowski.