wydrukuj podstronę do DRUKUJ21 maja 2021 | 10:59 komentarzy 5
– Jesteśmy teraz w Chorwacji. Temperatura 25 stopni. Gaja zachwycona. Właśnie wykąpaliśmy małą w misce. Najważniejsza jest bliskość rodzica – relacjonuje Anna Kryspin-Stanisławczyk.

– Jesteśmy teraz w Chorwacji. Temperatura 25 stopni. Gaja zachwycona. Właśnie wykąpaliśmy małą w misce. Najważniejsza jest bliskość rodzica – relacjonuje Anna Kryspin-Stanisławczyk. (Fot. Archiwum)

Serce Anny stanęło, przeżyła śmierć kliniczną, a potem na trzy miesiące zapadła w śpiączkę. Teraz swoje życie dzieli na przed i po tym zdarzeniu. Żyć „tu i teraz” w jej ustach te słowa nabierają szczególnego znaczenia. Teraz wyłamuje się schematom. Wzięła szamański ślub, wychowuje dziecko w kamperze i założyła fundację „Tu i teraz”.

– Jesteśmy teraz w Chorwacji. Temperatura 25 stopni. Gaja zachwycona. Wbrew pozorom zapewnienie dobrych warunków dziecku w kamperze nie jest trudne. Właśnie wykąpaliśmy małą w misce. Najważniejsza jest bliskość rodzica – relacjonuje Anna Kryspin-Stanisławczyk.

Z mężem wyparzyli informację o majowym zlocie kamperów. Zdecydowali się na wyjazd.


– Do sprawy pandemii podchodzimy zdroworozsądkowo. Nie lekceważymy, ale też nie dajmy się zwariować. Proszę zauważyć, że obecnie nie ma innych chorób. Znikły? – pyta.

O szpitalu, granicy życia i śmierci może powiedzieć więcej niż zwykły człowiek. Jej walka o życie zaczęła się banalnie, od bólu zęba.


– Dentystka źle wyleczyła ząb i wdało się zakażenie krwi. Trafiłam na oddział ratunkowy. Przeżyłam śmierć kliniczną. Żyję dzięki uporowi jednego lekarza. Reanimował mnie, chociaż inni odpuścili. Podobno przypominałam mu córkę – wspomina.


Trzy miesiące przeleżała w śpiączce. Przekonuje – przed chorobą żyłam w świecie lęku i strachu. Coś wtedy we mnie mocno dojrzało. Zaczęłam ufać swojej intuicji, zamiast ślepo dostosowywać się do oczekiwań świata. Dzisiaj wiem, że życie jest tylko tu i teraz.


Po szpitalu wróciła do życia. Wyszła za mąż, a na świat przyszedł syn. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu.


– Myślę, że mąż nie dorównał mi w rozwoju duchowym, weszłam na wyższe wibracje. Tymczasem on traktował to z przymrużeniem oka. Rozstaliśmy się w przyjaźni – opowiada.


Wierzy w to, że wszechświat zsyła ludzi, którzy mają podobną energię.


– Z Mariuszem spotykaliśmy się na festiwalach i warsztatach świadomości i zaczęliśmy się razem rozwijać. On był kolorowym ptakiem, bardzo mi się to podobało. Gdy dojrzeliśmy do myśli o wspólnym życiu, wzięliśmy szamański ślub w kamiennym kręgu. Tylko że w świecie 2D trzeba mieć formalności, dlatego wzięliśmy też drugi ślub, cywilny – dodaje.


Przed dwoma laty przeprowadziła się do Mariusza do Rawy Mazowieckiej.


Wspólnie zrealizowali jeszcze jedno marzenie. Kupili kampera.


– Jemu zależało na amerykańskim aucie. Tłumaczył, że silnik ładnie pracuje – śmieje się Anna Kryspin-Stanisławczyk.


Objeździli Polskę i sąsiednie kraje. A na Zanzibar polecieli z Gają, ich córeczką.


– Dziecko nie robiło najmniejszego kłopotu. Mielimy już za sobą małżeństwa, z którego wynieśliśmy doświadczenie wychowania dziecka. Jesteśmy dojrzałymi rodzicami. Dziś nie jestem idealna i mam na to zgodę. Mam zgodę na to, że moje dziecko może mieć katar, kaszel i różne nastroje. Bez ścisku w żołądku i kreowania czarnych scenariuszy, że coś jest nie tak – tłumaczy.


Gaja nim zaczęła chodzić, nauczyła się pływać. Rodzice chodzili z nią na zajęcia na basenie.


– Imię dla córki wybieraliśmy wspólnie. Gaja to oczywiście hołd wobec matki Ziemi. Okazanie jej szacunku – wyjaśnia Anna.


Jej mąż pracuje w branży gospodarki odpadami, a ona założyła ekologiczną fundację. Za nią pierwsza akcja, sprzątanie lasu w Trębaczewie. Nazwa fundacji „Tu i Teraz” nie jest przypadkowa. Nawiązuje do jej podejścia do życia.


– Codziennie rano zadaję sobie pytania motywujące - co pięknego się dzisiaj wydarzy, jakich wspaniałych ludzi spotkam? – mówi Anna Kryspin-Stanisławczyk.

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 35

  • 30
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 2
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 2
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

4Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~V 4 11 miesięcy temu

    Obłuda i kłamstwo

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Pestka 3 8 miesięcy temu

    Ślę dużo miłości , bo tak zawistne słowa mogą paść tylko od osoby głęboko zranionej i nieszczęśliwej . Dzielę się radością smutna Istoto ❤️

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Kuna Leśna 2 ponad rok temu

    Zawsze byłaś odważna, masz b. ciekawe życie, pozdrawiam, AF

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Kuna Leśna 1 ponad rok temu

    Ty Anko żyłaś w lęku i strachu? Jak Cię pamiętam z Wałcza, to niemożliwe

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~A.P. 0 ponad rok temuocena: 100% 

    Dziękuję

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Kobieta

Egzotyczne owoce i warzywa - czego o nich nie...

Czerwone i czarne – w tym sezonie modne, zawsze...

Zalety wakacji last minute — poznaj je już...

Witaj na Mazowszu!

Ochłoda w cieniu tropików

Jonizacja – dlaczego jest niezbędna przy...

Przedpremierowy pokaz "Wrednych liścików" w Kinie...

eOGŁOSZENIA

Już teraz możesz dodać ogłoszenie w cenie tylko 5,00 zł za tydzień - POZNAJ NOWE OGŁOSZENIA