Pod koniec czerwca grupa inicjatorów złożyła w delegaturze 55 kart, na których mieściły się 763 podpisy. Do przeprowadzenia referendum konieczne było zebranie 589 prawidłowo zebranych podpisów.

Jednak w postanowieniu komisarz wyborczy uzasadnia, że 201 z nich zostało złożonych niewłaściwie.

Całość dokumentacji została sprawdzona poprzez  weryfikację w trzech systemach (Poparcie, Centralnym Rejestrze Informacji Dodatkowych – CRID oraz bazie ewidencyjnej PESEL)

– Na kartach z podpisami występowały niestaranne i nieczytelne wpisane imiona lub nazwiska, ale także adresy. Dopiero po zidentyfikowaniu osoby po numerze PESEL możliwe było ustalenie, o jaką osobę konkretnie chodzi. Takie podpisy też uznawaliśmy za wadliwe – tłumaczy Leszek Steć, komisarz wyborczy w Skierniewicach.

Zaskoczenia nie kryje Mariusz Niemiec, reprezentujący grupę inicjatorów.

To jest dla mnie duże zaskoczenie. Na razie jeszcze nie otrzymałem oficjalnego pisma, dlatego nie chcę się szerzej wypowiadać. Pierw muszę zapoznać się ze szczegółami odrzucenia.

Mariusz Niemiec

Grupa inicjująca referendum będzie miała możliwość złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Na podjęcie takiej decyzji ma 14 dni.