Miętusek, jako go nazwała Nina Czarnecka-Pałka z racji na kolor.

Miętusek, jako go nazwała Nina Czarnecka-Pałka z racji na kolor. (fot. Archiwum)

Chevrolet 3100 Advance Design z 1954 roku, auto niezwykłej pary pasjonatów z gminy Rawa Mazowiecka zdobyło wyróżnienie kategorii Klasyk podczas II zlotu Classic, Custom&Moto. – Ma coś w sobie – Nina Czarnecka-Pałka współwłaścicielka auta, mówi o Chevroletcie. – Poprzednio mieliśmy głównie mercedesy. One były eleganckie, a ten jest taki… zawadiacki.

Miętusek, jako go nazwała z racji na kolor, dwa lata temu przyjechał z Kalifornii, gdzie jeździł po drogach San Francisco. Nieprawdopodobne, ale nigdy nie był poddawany renowacji, zachował się w stanie niemalże fabrycznym. Przechodził tylko konserwację niezbędną dla regularnej eksploatacji.


– Dzięki temu, że samochód nie był w żaden sposób remontowany, jest unikatem w skali światowej, jeśli chodzi o fabryczny stan zachowania. Na drzwiach znajduje się logo z adresem dilera w San Francisco, gdzie w latach 50-tych został zakupiony nasz Chevrolet. Co ciekawe, pod tym adresem nadal działa ta sama firma sprzedająca współczesne Chevrolety – opowiada.
Małżeństwo zabytkowe pojazdy kolekcjonuje od ponad 20 lat.
– Kiedy poznałam Pawła, jednym z naszych pierwszych wyjazdów była podróż na oldtimer bazar ze starym motorem. Na nasz ślub kupił zabytkowego Mercedesa jako niespodziankę – śmieje się.
Przez ich „stajnię” przewinęło się kilkadziesiąt egzemplarzy, głównie historyczne mercedesy. Sprowadzili z USA Mercedesa Adenauera, o którego przeszli batalię papierologii. Mieli też rodzime: syrenki, Warszawy, gaziki 69, duże fiaty, małe fiaty, a także pokaźną kolekcję motocykli.
Każdy fan motocykli zabytkowych marzy o przedwojennym, polskim Sokole 1000 z koszem.
– Mężowi udało się zdobyć aż dwa takie Sokoły, co było niczym trafienie szóstki w totka. Po jednego z nich przejechał ponad 1000 km w jedną stronę do Dusseldorfu. Mieliśmy również Sokoła 600 – wspomina.
Były też traktory, jak mówią zjawiskowe Lanz-Bulldogi
– Ostatni poszedł pod młotek, jak kładliśmy dach na domu – wspomina.
A ich dom to już osobna historia. Małżeństwo pod Rawą odtworzyło przedwojenny dworek. Pan Paweł ma jedno wciąż niespełnione motoryzacyjne marzenie.
 – Pozostał do zdobycia Zundapp KS750 Sahara, uważany za najlepszy technicznie motocykl świata swojej epoki – wyjaśnia jego małżonka.

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 10

  • 8
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 2
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Miasto podzielone. Debata o Centrum Integracji...

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...