Już ruszyli! Bracia Lange wysłali nam zdjęcie z pociągu. Wkrótce relacja z przejazdu na łamach "Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy". (fot. Nadesłane)
– Przed chwilą ruszyliśmy z Gdańska. Pierwszy przejazd do Krakowa – mówi Dawid Lange. Rawianie Dawid i Mikołaj Lange chcą pobić rekord Polski w najdłuższym przejeździe koleją na jednym bilecie weekendowym, tzw. wydłużonym.
Ruszyli dziś (29.10) godzinie 19 z Gdańska. W tym celu pojechali z Warszawy do stolicy Pomorza, ale ten przejazd się nie liczy do rekordu. Planowo podróż zakończą – drugiego listopada.
Do plecaków spakowali już kanapki, konserwy, wodę i przez trzy dni nie wyjdą z pociągu.
– Tylko w jednym pociągu będzie wagon restauracyjny Wars, dlatego musimy zabrać ze sobą prowiant. Wybraliśmy do bicia rekordu pociągi starego typu, gdzie można, chociażby wychylić się przez okno. Są dla nas ciekawsze – tłumaczy Dawid Lange.
Do przejechania mają ponad 6322,9 km, bo tyle wynosi dotychczasowy rekord na bilecie weekendowym, tzw. wydłużonym. Zaczynają w piątek o godz. 19 z Gdańska-Oliwy, skończą we wtorek (2.11) w Suchedniowie.
– Co śmieszniejsze cały weekendowy bilet kosztować będzie 81 z złotych, a z Suchedniowa do Radomia, a potem Warszawy zapłacimy 71 złotych – mówi Dawid. – Miniemy po drodze mnóstwo stacji, najważniejsze dla nas będą Trójmiasto, Poznań, Kraków.
Bracia z Rawy to pasjonaci kolei. W styczniu ubiegłego roku relacjonowaliśmy ich bicie rekordu Polski w najdłuższym przejeździe biletem weekendowym w trakcie krótkiego weekendu. Pobili dotychczasowy o 24 km. Przejechali 4355 km! Chociaż w lipcu kolejni miłośnicy kolei pobili ten rekord. Bracia Lange nie rezygnują z rywalizacji. W Rawie wiele osób trzyma za nich kciuki.
„Głos Rawy Mazowieckiej i okolicy” jest patronem medialnym próby bicia rekordu.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Część czy udało się im pobić rekord
„Trzymanie kciuków” raczej zabobonne. Kibicujmy im po prostu i wspierajmy modlitwą o szczęśliwa podróż:)