Niewykluczone, że w przyszłym roku na terenie gminy zostanie reaktywowany zespół ludowy. Pierwsze nabory mają ruszyć po Nowym Roku. Na razie zawiązała się kapela, która ma za sobą już pierwsze oficjalne występy.
– To było moje ciche marzenie. Po powrocie z zagranicy po prostu chciałem na nowo stworzyć zespół ludowy w naszej gminie – przyznaje otwarcie na wstępie Tadeusz Kwiecień, główny odpowiedzialny za wskrzeszenie zespołu.
Jak przyznaje był w stałym kontakcie ze znajomymi, którzy działali z nim wspólnie przed laty w zespole o nazwie „Sierakowice”.
– Cieszę się, że udało ich się namówić. Jak widać są to jeszcze osoby, którym nie w głowie siedzieć w kapciach przed telewizorem. Chcą coś jeszcze aktywnie, a także społecznie porobić – dodaje założyciel.
Reaktywacja zespołu ludowego to plan dalekosiężny, dlatego w pierwszej kolejności powołano kapele. Jak wymienia Tadeusz Kwiecień w zespole mamy: dwie solistki, skrzypce, dwa klarnety, bęben, a także kontrabas. Pierwsze spotkania miały miejsce porą letnią. Muzycy korzystali z pogody i najczęściej spotykali się w ogrodzie jednego z członków, gdzie podejmowali pierwsze próby.
– Pierwszy zamysł był taki, aby przygotować program muzyczny, który przedstawilibyśmy przed Świętami Bożego Narodzenia, jednak ze względu na dobrze wypadające próby plany trochę się zmieniły – opowiada Tadeusz Kwiecień.
Zupełnie niespodziewanie kapela wystąpiła podczas uroczystości Dnia Edukacji Narodowej, który odbył się w Szkole Podstawowej w Mokrej Lewej.
To muszą być ludzie, którzy mają bzika na punkcie muzyki, ale też folkloru. Wierzę głęboko, że takie osoby uda nam się odnaleźć w naszej gminie.
Tadeusz Kwiecień, inicjator reaktywacji zespołu ludowego
Tadeusz wraz z muzykami wspólnie potwierdzają, że jest wielka motywacja do dalszych działań. Mimo wszystko kapela chce także przygotować repertuar na wspomniane święta, który będzie składał się z kolęd oraz pastorałek.
Od przyszłego roku mają rozpocząć się prace nad naborem do zespołu ludowego. Tadeusz Kwiecień liczy na zainteresowanie wśród mieszkańców.
– Przede wszystkim chcielibyśmy zaangażować naszą młodzież. Chcemy stworzyć alternatywę, aby była to forma pewnego odreagowania, ale też odciągnięcia dzieciaków od wszechobecnych ekranów – mówi inicjator.
Jak zapewniają członkowie kapeli na stanie są też stroje, które pozostały z poprzednich lat, a wśród nich wzory łowickie, krakowskie, a także kocierzewskie.
Z pewnością wiele kwestii, co do działalności zespołu jest jeszcze do ustalenia. Począwszy od nazwy, po przez częstotliwość spotkań, kończąc na samym miejscu do ćwiczeń. Z pierwszych zapewnień gminy wynika, że będzie dostępny bus dla członków, który dowiezie na miejsce prób.
– Nazwa jest nadal sprawą otwartą. Proponowałem nazwę „Skierniewice”, ale ona może nie kojarzyć się bezpośrednio z naszą gminą, a miastem. Był pomysł wcześniejszej nazwy czyli „Sierakowice”, ale ona też ogranicza się tylko do tego terenu – kończy Tadeusz Kwiecień.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.