Inspiracje

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ13 grudnia 2021 | 10:22 komentarzy 3
Dom ogrzewany jest tradycyjną metodą, spaleniem drewna w ceglanym piecu. Domownicy dodają – w piecu Kuzniecowa.

Dom ogrzewany jest tradycyjną metodą, spaleniem drewna w ceglanym piecu. Domownicy dodają – w piecu Kuzniecowa. (fot. arch.pryw)

Po roku wracamy do rodziny Pindlów, którzy swoim stylem życia mogą zaskakiwać. Warszawiacy osiedlili się na wsi, żyją z permakultury, a ich dzieci nie siedzą w szkolnych ławkach. Teraz rodzina grzeje się przy piecu Kuzniecowa. Sprawdzamy, czy życie na wsi ich nie przerosło?

Ona prawniczka, a on informatyk porzucili dotychczasowe życie w Warszawie. Mieli dość życia w pędzie i stresie. Coraz częściej myśleli o wyprowadzce na wieś i produkowaniu zdrowej żywności dla swoich dzieci, które w mieście chorowały. Szukali gruntów wokół stolicy, ostatecznie wybrali Kaleń pod Rawą Mazowiecką. Pandemia przyspieszyła decyzję o porzuceniu miasta na rzecz domku letniskowego. Po roku Pindlowie dalej mieszkają w Kaleniu. Postanowili stworzyć tutaj „Siedlisko permakulturowe Dzikie Pole”


– Nie zamierzamy wracać do Warszawy. W ciągu tego roku, dla osób z zewnątrz, nie wydarzyło się u nas nic spektakularnego. Natomiast dla nas, działo się mnóstwo ważny rzeczy – podkreśla Agnieszka Pindel.


W pierwszym sezonie zebrali około 5 kg własnych ziemniaków. Teraz uzyskali dziesięciokrotnie większy plon.


–  Ziemniaki uprawiamy w workach wokół domu. Zasilane były mocznikiem. Mamy własną toaletę kompostową – wyjaśnia.


Sąsiedzi poradzili, aby wiosną podciąć aronię. Dlatego w tym roku zebrali 80 kg owoców. Przerobili je na soki.


–  Rozwijamy się w kierunku produkcji rzemieślniczej, wytwarzania octu, przetworów owocowych, w tym z jabłek. Dlatego opiekujemy się starym, stuletnim sadem. Ten rok to właściwie obserwacja działki, aby wykorzystać ją w jak najlepszym stopniu – mówi gospodyni.


Ich dzieciom życie na wsi odpowiada. Mają więcej czasu dla siebie. Rankami nie chodzą na przystanek, aby pojechać do szkoły. Dzieci uczą się w systemie edukacji domowej. Część przedmiotów później zaliczają w placówce w Grodzisku Mazowieckim.


–  Starszy syn skończył podstawówkę i  zastanawiał się nad wyborem technikum. Zdecydował się na liceum w trybie domowym.  Chce zdawać do filmówki na operatora kamery, pracować nad realizacją obrazu. Postanowił zostać w Kaleniu nie tylko z powodu przygotowania portfolio. Chce uczestniczyć w ważnym etapie, jakim jest urządzanie domu – tłumaczy mama chłopca.


We wrześniu Pindlowie z oszczędności, które uciułali w Warszawie, wybudowali dom. Oczywiście, nie wybrali powszechnie używanych materiałów. Postawili dom szkieletowy.


 –  140 metrów kwadratowych powstało w 19 dni. Zdążyliśmy przed szaleństwem cenowym, chociaż i tak musieliśmy dopłacić 100 tys. złotych. Wprowadziliśmy się od razu i sami wykańczamy dom. Jest już woda i prąd. Wreszcie mam pralkę! – śmieje się pani Agnieszka.


Natomiast dom ogrzewany jest tradycyjną metodą, spaleniem drewna w ceglanym piecu. Domownicy dodają – w piecu Kuzniecowa. Trudno było zamówić specjalistę do postawienia pieca. Pół roku wcześniej rozmawiali ze zdunem.


–  Jeszcze nie ma rozprowadzenia, ale i tak w domu jest ciepło. Będziemy mieli też własny prąd, bo zostanie zamontowana fotowoltaika – podkreśla gospodyni z Kalenia.

Od idei do praktyki
W 1978 r. w Australii ukazała się książka pod angielskim tytułem „Permaculture One”. Jej autorami byli biolog Bill Mollison oraz jego absolwent David Holmgren. To było zwieńczenie czteroletniej współpracy nad ideą długoterminowej, zrównoważonej ekologicznie uprawy. Mollison tłumaczył, że permakultura ma być filozofią pracy z naturą, jej obserwacji i patrzenia na rośliny i zwierzęta w aspekcie wszystkich ich funkcji, niż traktowania ich jak produktów. Australijscy badacze zasugerowali zupełnie nowe podejście do planowania i prowadzenia ogrodów, nie tylko warzywnych. Punktem wyjściowym jest idea uprawy roślin, które naturalnie występują w danym klimacie, a także wykorzystania surowców, które najlepiej służą środowisku naturalnemu.Źródło: ekologia.pl

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 10

  • 5
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 2
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 2
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

3Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~Monika P. 3 ponad rok temuocena: 100% 

    Brawo! Podziwiam Agnieszkę i jej męża za wytrwałość. Dużo osiągnęli ciężką pracą własnych rąk! A ich dzieci są fantastyczne, z tego co wiem, słyszę od Agnieszki świetnie się rozwijają, dużo uczą na edukacji domowej. Myślę, że jeszcze niejednego zaskoczą wiedzą, samodzielnym myśleniem i zaradnoscią, której w dzisiejszej szkole, ze zmęczonymi chorymi reformami nauczycielami, nikt nie uczy. W szkole gdzie panuje depresja wśród młodzieży i ogólne zniechęcenie. Także, Agnieszko, trzymam kciuki, bo to co robicie dla swojej rodzinki jest wspaniale. Jesteście dzielni!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~jfk 2 ponad rok temuocena: 25% 

    Ciekawe co na to opieka społeczna, przecież to jest odcinanie dzieci od społeczeństwa. Czy za zryte łby rodziców muszą cierpieć dzieci ? Ciekawe jak ich psychika będzie wyglądała po kilku latach tego szaleństwa.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~psychiatra 1 ponad rok temuocena: 100% 

    Ich psychika może wyglądać lepiej niż po latach spędzonych w dzisiejszej "szkole".

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

To ostatni rok szkolny dla szkoły w Złotej

Spotkanie z tłumaczem: Siniša Kasumović o...

Sun-Day podbija serca miękkimi gigantami!

Pijany przejechał przez środek ronda w...

Wystawa w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewiach:...

Gotyckie ślady w kościele świętego Jakuba w...

Spotkanie z tłumaczem Sinišą Kasumovićem w...

115-lecie godzianowskiej Orkiestry Dętej

Wojewoda skontrolował urząd pracy w...

eOGŁOSZENIA

Już teraz możesz dodać ogłoszenie w cenie tylko 5,00 zł za tydzień - POZNAJ NOWE OGŁOSZENIA