(fot. Bartosz Nowakowski)
Diety radnych w gminie Lipce Reymontowskie w górę. Na podwyżkę mogą też liczyć sołtysi, którzy będą brali udział w sesjach. Jak przekonują sami radni podwyżki wcale nie były priorytetem, a dostosowaniem się do obowiązującej ustawy.
Przewodnicząca rady gminy nie ukrywa, że przed przystąpieniem do projektu uchwały mocno przeanalizowała diety w powiecie skierniewickim.
– Dotychczasowe diety były jednymi z niższych, a te które wchodzą po Nowym Roku uplasują nas w środku stawki całego powiatu – przyznaje Anna Czajka, przewodnicząca rady gminy.
Rada postanowiła podnieść sobie diety o sto procent, podobnie rzecz dotyczy sołtysów. Ostatnie podwyżki miały miejsce w poprzedniej kadencji.
– My tak na dobrą sprawę wcale się nie spieszyliśmy do zmian diety. Mimo to uważam, że przez te ostatnie lata widać naszą pracę, która jest przede wszystkim społeczna i nie jest pełniona dla pieniędzy. Pracujemy jak mróweczki i są tego efekty – dodaje przewodnicząca.
Przewodnicząca rady od 1 stycznia w systemie ryczałtowym otrzyma 2000 złotych. Do tej pory stawka wynosiła 640 złotych za jedno posiedzenie. Jeśli w miesiącu obrady występowały dwukrotnie to wtedy kwota szybowała do 1 340 złotych i była to maksymalna możliwość.
Doskonale zdaje sobie sprawę, jaki może być odbiór społeczny podniesienia diet o sto procent, kiedy wszystkie opłaty, a także ceny idą w górę. Dlatego nie rozumiem, czemu ta ustawa ma służyć?
Krzysztof Supera, radny gminy Lipce Reymontowskie
Radny za obecność w sesji otrzyma 300 złotych (dotychczasowo kwota wynosiła 150 złotych). Przewodniczący komisji (za udział w komisji) otrzyma 400 złotych. Zastępca może liczyć na 350 złotych. Zastępca przewodniczącego rady dostanie 600 złotych.
Na podwyżki mogą liczyć także sołtysi. Z kwoty 100 złotych do 200 złotych poszybowała dieta sołtysów.
Podczas głosowania nad uchwałą dwóch radnych dziewięciu radnych było za, a dwóch się wstrzymało.
– Ogólnie mam zasadę, że nie jestem radnym dla pieniędzy. Uważam, że funkcja radnego powinna być całkowicie społeczna i nie powinno się pobierać za to żadnej kasy – przekonuje Krzysztof Supera.
W głosowaniu wstrzymała się także radna Katarzyna Dziuda z Drzewiec.
– Rozumiem, że diety dla wójtów czy też radnych są podyktowane przez znowelizowaną ustawę, ale ja do końca nie mam do tego przekonania – dodaje radny z Drzewiec.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.