Związek Sadowników RP zorganizował (25.01) protest pod siedzibą zarządu sieci popularnych marketów. (fot. ZS RP)
Podwyżki energii uderzą w sadowników. Ci właśnie czekająca na rachunki. Dodatkowo sytuację w polskim sadownictwie pogłębia białoruskie embargo na polskie owoce. Mówią o swoich obawach i życiu na krawędzi przyzwoitej egzystencji, a tymczasem na protest zdecydowało się tylko dwóch sadowników z gminy.
Już jesienią sadownicy mówili o nieopłacalności upraw. Przerażały ich niskie ceny jabłek, głównego produktu Sadkowic. Część hodowców zmagazynowało owoce, aby odczekać do wzrostu cen. Okazuje się, że ci poniosą pewnie, największe straty. Koszty przechowania zbiorów znacznie wzrosną za sprawą cen energii.
– Mówi się o 30 procentach. To będzie dla nas katastrofa. O żadnych tarczach osłonowych nie ma słowa – mówi jeden z większych sadowników z Lubani.
Narzeka, że w jego przypadku jest dodatkowy czynnik, który pogłębia kryzys.
– Poradzilibyśmy sobie jeszcze, ale jest embargo. Białoruś nie sprowadza jabłek z Polski – tłumaczy.
Kolejny sadownik, Seweryn Zieja przechowuje ponad 160 ton jabłek, to ułamek magazynów producenta z Lubani. Nie ma złudzeń, że podwyżki odbiją się na sadownikach.
– Ceny jabłek przemysłowych to 45-50 groszy z tego nie uda się prowadzić produkcji i żyć. Na razie nie ma pewnych informacji, ile wyniosą podwyżki. Pierwsze rachunki odpowiedzą – mówi.
Czytaj dalej w archiwalnym wydaniu (3.02) „Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy”. Do pobrania w wersji elektronicznej - TUTAJ
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 11
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
K111 idź do psychiatry
Jak się nie opłaca, to sprzedać te sady i zamiast stać pod biedronką to siadać w biedronce (na kasie). Tylko taki sad z maszynami to wart jest pewnie kilka milionów, a taki pracownik magazynu zarabia miesięcznie ze 2 tysiące złotych (czyli tyle ile 2 tony najtańszych jabłek) a ten gość ma w chlodniach 160 ton i protestuje. (160 ton nawet na przemysł za 50 gr to 80 tys zł a sprzeda jak zwykle na wiosnę po 3 zł czyli 480 tys