(fot. KPP Rawa Mazowiecka)
Ostatnie obfite ulewy spowodowały, że strażacy musieli w gminie Sadkowice interweniować kilka razy. Adres był niezmiennie ten sam – Zaborze. Na skrzyżowaniu zbiera się ogromna kałuża, nie tylko samochody nie mogą przejechać, ale zalewana jest jedna z posesji. Od kilku lat nie można rozwiązać problemu ze spływającymi wodami i podtapianiem posesji.
O problemie w Zaborzu pisaliśmy już kilkakrotnie. Wbrew pozorom na tej sytuacji tracą nie tylko mieszkańcy Zaborza. Niedawne obfite deszcze spowodowały, że strażacy byli wzywani kilkukrotnie. To są koszty.
– Raz nawet odmówili przyjazdu – skarży się kobieta mieszkająca w domu przy skrzyżowaniu.
Strażacy nie chcą interweniować, gdyż okoliczni mieszkańcy nie zgadzają się, aby na ich teren była wypompowana woda. Wieś oskarża sadownika mieszkającego przy skrzyżowaniu , że zasypał rów odwadniający. On też cierpi na konflikcie. Jeszcze kilka dni po ulewach przez bramę jego posesji przelewał się obfity strumień...
Dalej czytaj w bieżącym (10.02) wydaniu „Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy”. Do pobrania w wersji elektronicznej – TUTAJ.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.