Dłuższą przerwę od czynnego uprawiania sportu musi zrobić sobie Przemysław Matuszewski, zawodnik i trener w Academii Gorila. Okazało się, że kontuzja, której nabawił się przed skierniewicką galą jest poważna, a bark wymaga interwencji chirurgicznej.

– Jestem po konsultacji ortopedycznej. Czeka mnie operacja barku, która odbędzie się w połowie marca. Póki co zmagam się z bólem, który daje o sobie znać także w nocy – opowiada Przemek Matuszewski. Po operacji skierniewiczanina czeka półroczna przerwa od aktywności fizycznej, a czas poświęci na rehabilitację.

– Przez trzy miesiące nie będę mógł dźwignąć lewą ręką, w moim zasięgu będą jedynie przedmioty o wadze poniżej kilograma. Oczywiście zamierzam się ruszać, ale bez angażowania lewego barku i ręki – zaznacza. Skierniewiczanin mimo problemów zdrowotnych stara się być aktywny.

– Ruszam się, taką mam naturę, nie umiem siedzieć w miejscu. Ćwiczę nogi, boksuję prawą ręką, nie angażuję lewej strony. Przemysław Matuszewski liczy na powrót do sportu.

– Rokowania są w miarę optymistyczne, jest 85 procent szans na powrót do sportu, problemem może być ograniczona ruchomość lewej ręki. Jest duże prawdopodobieństwo, że nie będę miał pełnego zakresu ruchu. Jestem optymistą, wierzę w to, że wszystko pójdzie dobrze i wrócę do oktagonu – dodaje.

O przygotowaniach Krzysztofa Kamińskiego z Academii Gorila Skierniewice do Gali MMA Wirtuoz Challenge 8 Never Ending Story w Wolborzu w najnowszym wydaniu (24.02) tygodnika "Głos Skierniewic i Okolicy".