Prace Wiktorii Walendzik mogą zaskoczyć czy nawet szokować widzów. (fot. Solo Show )
Wiktoria Walendzik w gospodarstwie swojego dziadka ma pracownię. Powstają tam rzeźby, ale nie aniołków czy pędzących koni na kominek. Zamiast też kamienia czy metalu materiałem jest tworzywo sztuczne. Jej prace pokazała warszawska galeria U-Jazdowski, Gdańska Galeria Miejska, planowana jest wystawa w Zachęcie. Wiktoria krąży między Warszawą, Szczecinem i Rawą, gdzie pracuje dla rodzinnej firmy. Nam wyznaje: – Marzy mi się wystawa w Rawie.
– Zbudziłem się o tej szarej godzinie, obudzona serca łoskotem – Wiktoria z uśmiechem wymawia tytuł ostatniej wystawy w warszawskiej Galerii Serce Człowieka.
Kuratorem wystawy był słynny Kamil Pierwszy. To on prace rawianki zestawił z obrazami Iwo Panasiewicza. Jego zdaniem powstała wystawa o potrzebach płci. Wystawa w mieście rodzinnym może być ryzykowna. Prace Wiktorii mogą zaskoczyć czy nawet szokować widzów. Potocznie rzeźbiarz kojarzy się z Michałem Aniołem, który w marmurze wykuł Dawida....
Więcej na ten temat czytaj w najnowszym (10.03) papierowym wydaniu GŁOSU. Wydanie elektroniczne kupisz TUTAJ.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.