Na zajęcia do Beaty i Anthonyego przychodzą, by potańczyć, spędzić miło czas i zawrzeć nowe znajomości. (fot. Joanna Młynarczyk)
Gorący taniec z Dominikany w samym centrum Polski, w Skierniewicach preferują Beata i Anthony. – To sposób na wspólne spędzenie czasu z mężem, żoną, chłopakiem, dziewczyną, kolegą… – polecają instruktorzy tańca.
Przed czterema laty Beata Tyborowska zakochała się chłopaku z Dominikany i w tańcu stamtąd.
– Ten taniec nie ma końca, na kursie uczymy się kroków, a potem organizowane są pokazy dla uczestników. Wszystko zależy od chęci, czasu, od tego, jak grupa się wkręci i czy zakochają się w tym tańcu czy nie, czy udaje nam się zarazić pasją czy nie – mówi instruktorka. – Należy opanować bardzo dużo figur, kombinacji kroków. Nie zawsze wychodzi, bywa, że uczestnicy denerwują się, tupią nogami, ale nie rezygnują – dodaje.
– Z lekcji na lekcje widzę postępy, rytm latino podoba się skierniewiczanom, najbardziej widać to na koniec sezonu. Ten taniec zbliża, skierniewiczanie zakochują się w nim – cieszy się Dominikańczyk.
Nie tylko na sali tanecznej, ale też w plenerze – na spacerze czy na plaży, bachatę można tańczyć wszędzie. Do gorącego tańca z Dominikany, w samym centrum Polski, w zapraszają Beata i Anthony. – To sposób na wspólne spędzenie czasu z mężem, żoną, chłopakiem, dziewczyną, kolegą… – polecają instruktorzy tańca z AB Dance Studio.
Beata z tańcem związana jest blisko 30 lat, bachatę tańczy od 3, ale jak mówi – dopiero niedawno w bachacie nabrała pewności, swobody.
– Skierniewiczanom taniec bachaty wychodzi doskonale, śmiało mogę powiedzieć, że są roztańczeni, wiele jest tu osób otwartych, upartych w swoim dążeniu do doskonałości – zwraca uwagę Anthony. – Z lekcji na lekcje widzę postępy, rytm latino podoba się skierniewiczanom, najbardziej widać to na koniec sezonu. Ten taniec zbliża, zakochują się w nim – cieszy się Dominikańczyk.
Ewa i Damian:
– Szukałem rozrywki po pracy, a ponieważ lubię tańczyć, pomyślałem, że kurs bachaty będzie dobrym pomysłem – przyznaje Damian Jędrzejewski. – Nie miałem pary, Ewę poznałem w drodze na kurs – dodaje.
– Chciałem nauczyć się tańczyć, bo to mój słaby punkt. Dołączyliśmy do grupy trochę później, ale jestem przekonany, że bez problemu nadrobimy – mówi Michał Śladewski. – Dzięki koledze z pracy dowiedziałam się, że mogę uczyć się bachaty w Skierniewicach – dodaje Kamila Maszewska.
Ewa z Agnieszką i Mariuszem:
– Szukaliśmy bachaty w Łodzi, Warszawie, ale kiedy okazało się, że rusza kurs w Skierniewicach, zdecydowaliśmy się od razu – mówią Ewa Krokocka, Agnieszka Kalinowska i Mariusz Ozimowski. Skrzyknęliśmy się w sześć par i jesteśmy.
Konrad i Karolina:
– Uwielbiamy tańczyć, od dwóch lat taniec stał się naszym ulubionym zajęciem w wolnym czasie – przyznają Konrad Kafarski i Karolina Kafarska. – Szukamy w tańcu wyłącznie relaksu i przyjemności, radości bycia ze sobą, z bachatą, z muzyką, z przyjaciółmi.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 14
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.