– Nie ma miejsca na obrazie, którego nie dałoby się poprawić, ja zawsze będę miał przy nim co robić – mówi Ireneusz Rolewski. Dodaje, że każda kopia powinna mieć w sobie elementy autora, nie mniej jednak w „Bitwie” widzi miejsca, które wymagają szlifu. (fot. Joanna Młynarczyk)
Kopia „Bitwy pod Grunwaldem”, której autorem jest Ireneusz Rolewski, a która powstaje w Skierniewicach, szykuje się w pierwszą podróż poza miasto. Obraz w maju ma trafić do biblioteki wojewódzkiej w Lublinie.
Po ekspozycji w hali OSiR kopia dzieła Jana Matejki wróciła do pracowni na ul. Grzybową.
– W hali sportowej mogłem zobaczyć obraz po raz pierwszy z odległości, mogłem przygotować poprawki – przyznaje Ireneusz Rolewski, autor kopii „Bitwy pod Grunwaldem”. – Zleżało mi głównie na dopracowaniu łączeń płótna. Niedoskonałości te dostrzegłem dopiero z pewnej odległości i mogłem się przyjrzeć jak to niedopracowanie wpływa na całość. Teraz rażące miejsca staram się poprawić – mówi artysta.
Jak przyznaje, swojej pracy poświęca dużo czasu, bowiem jest plan, by pod koniec maja obraz ruszył w drogę, by opuścił Skierniewice.
– Jeśli obraz ma podróżować, to zależy mi, żeby był w pełni dopracowany, by był wierną kopią dzieła Matejki, które ze względu na zły stan już nigdy nie opuści Muzeum Narodowego w Warszawie – mówi Irek.
Przyznaje jednocześnie, że nigdy nie będzie usatysfakcjonowany ze swojej pracy w pełni.
– Jak w jednym miejscu zrobię poprawkę, to wchodzi ona w relację z innymi elementami obrazu i znów widać różnicę – zwraca uwagę.
Prawdopodobnie „Bitwa” pojedzie najpierw do Lublina, gdzie w połowie czerwca miałaby być eksponowana w bibliotece wojewódzkiej, a następnie ma być prezentowana w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku, w województwie warmińsko-mazurskim.
– Kontaktowali się ze mną pracownicy muzeum Grunwaldu i być może po Lublinie pojedzie właśnie tam – mówi Ireneusz. – Mój obraz miałby uświetnić otwarcie nowej powierzchni muzeum – kilkutysięcznometrowej hali wystawienniczej. To okazja, by został zaprezentowany w profesjonalnym oświetleniu. Taki jest plan na wrzesień
Artysta dodaje, że będzie jeździł za obrazem i pełnił funkcję jego przewodnika.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
❤️ ❤️ ❤️
Irek Roleski to wyjątkowy " PUBLIC RELATIONS '" Skierniewic ! Prezydent miasta wraz z radą powinni zadbać aby był związany ze Skierniewicami artysta miał swój stały apartament w Skierniewicach. Mieliśmy przecież w Skierniewicach " PIERWSZĄ KRÓLOWĄ POLSKI " ! Dominikę Wolanowską , którą ciamajdy jak np. firma mirbud , samorząd nie wykorzystały do budowania własnego wizerunku , regionu i społeczności lokalnej .