(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
31 maja 1915 roku padł rozkaz do ataku. W stronę armii rosyjskiej uniósł się śmiercionośny obłok – gaz bojowy. Rekonstruktorzy z całego kraju w dni poprzedzające rocznicę zorganizowali w Puszczy Bolimowskiej rajd. W tym roku trasę znaczyły leje, kurhany, ślady min wykorzystanych w walkach I wojny światowej.
Ponad dekadę temu na terenach przy autostradzie A2, w okolicy Bolimowa odbyła się wielka rekonstrukcja bitwy z 1915 roku. W wydarzeniu uczestniczyli rekonstruktorzy z Polski, Czech, Węgier, Litwy, Ukrainy i Rosji. Widowisko przyciągnęło tłumy. Wówczas to Rosjanie po raz ostatni współpracowali z Polakami, Ukraińcy do Bolimowa przyjeżdżali do 2014 roku. Dziś gdy pasjonaci historii, znawcy okresu I wojny światowej spotykają się, by rozmawiać o tamtych wydarzeniach, upamiętnić poległych, robią to już we własnym gronie. Rekonstruktorzy z Ukrainy i Rosji chwycili za prawdziwą broń, przyszło im samemu pisać tragiczną historię, znaczoną krwią żołnierzy i cywilów.
Polscy rekonstruktorzy w kolejnych latach spotykają się pod Bolimowem, by pielęgnować pamięć historyczną, dzielić się odkryciami, czy zabezpieczać w terenie miejsca pamięci. W sobotę 28 maja z Joachimowa Mogił ruszyli na rajd śladami wojny 1914-1915.
Piotr Moskwa, rekonstruktor ze Skierniewic w rozmowie z „Głosem” powiedział: -- To rajd dla pasjonatów, ale mamy wielkie marzenie, by nasze szeregi się powiększały. Dziś formą upamiętnienia jest rajd. Trzeba pamiętać, że na tym obszarze działo się wiele więcej niż użycie gazów bojowych. Gmina Bolimowem jest takim obszarem, gdzie kratery minowe jeszcze się zachowały. Leje mają głębokość 5 do 8 metrów. Może w przyszłości uda się zrobić tu trasę edukacyjną.
Bitwa pod Bolimowem 1915 roku była jedną z ważnych bitew pomiędzy wojskami rosyjskimi i niemieckimi. Po obu stronach okopów walczyli pozbawieni ojczyzny Polacy.
Zdobycie Puszczy Bolimowskiej otwierało drogę do stolicy, wojska niemieckie atakowały więc wielką determinacją. Rozpoczęła się krwawa siedmiomiesięczna wojna pozycyjna, w której zginęły dziesiątki tysięcy ludzi.
Po obiecujących testach pod Ypres Niemcy użyli gazu bojowego właśnie pod Bolimowem. Wykorzystali dwanaście tysięcy butli z ciekłym chlorem.
Wraz za śmiercionośnym obłokiem ruszyło niemieckie natarcie, jednak Rosjanie zdołali je powstrzymać. Bezpośrednio w wyniku ataku gazowego życie straciło około dwóch tys. żołnierzy, kolejnych kilka tysięcy zmarło niedługo później z powodu ciężkich obrażeń.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 8
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.