Zwiększające się wciąż zobowiązania powodują, że samorząd musi się liczyć z każdą złotówką. (fot. Beata Pierzchała)
Na koniec czerwca mieszkańcy gminy Godzianów byli winni ponad 72 tys. złotych za dostarczanie wody i blisko 22 tys. złotych za wywóz śmieci. Choć dłużnicy stanowią niewielki procent ogółu mieszkańców, to zaniedbania w płatnościach są uporczywe.
Gminni urzędnicy najpierw próbują dotrzeć bezpośrednio do dłużnika, dzwonią, ponaglają, proszą, ale w wielu przypadkach nie daje to oczekiwanego skutku.
– Jeśli nic nie dają nasze ustne upomnienia musimy zastosować inną formę perswazji – tłumaczy Andrzej Mozga, wójt gminy Godzianów. – Następnym krokiem jest wysłanie ponagleń drogą pocztową. Jeśli i takie działania nie przynosi rezultatów prosimy o pomoc komorników, którzy dokonują windykacji zadłużenia.
Uporczywi dłużnicy nie płacą za wodę od kilku lat. Największe zaległości generują trzy gospodarstwa, które mają do zapłacenia 12 tys. zł, 11 tys. złotych i 9 tys. złotych. To niemal połowa całej kwoty długu wobec gminy. Po ostatnich monitach do kasy gminy wpłynęło 13 tys. złotych, najwięksi dłużnicy długu jeszcze nie uregulowali.
Podobna sytuacja jest ze śmieciami. Tutaj też przybywa dłużników.
Szczegóły w papierowym wydaniu z 21 lipca.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.