(fot. Beata Pierzchała)
Pierwsze dni września to w Jeżowie zawsze czas, kiedy cała lokalna społeczność wraca pamięcią do Bitwy pod Jeżowem. To także chwila, kiedy najmłodsze pokolenie wdraża się w kultywowanie pamięci o swoich przodkach.
W tym roku obchody miała szczególny charakter, bo oprócz dorocznej uroczystości na cmentarzu wojennym odbyły się ceremonie odsłonięcia dwóch tablic pamiątkowych. Pierwszą tablicę poświęconą ks.kpt. Władysławowi Świderkowi odsłonięto w Górze. Druga jest wspomnieniem i czcią dla druha podharcmistrza Tadeusza Kenclera ps. "Wilczek", pochowanego na cmentarzu parafialnym w Jeżowie.
Szerzej o uroczystości w najbliższym papierowym wydaniu "Głosu" z 15 września.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Mi się Jeżów już zawsze będzie kojarzył z mafią radarową czatującą w krzakach.
Według nie żyjącego już ojca (r. 1935) 8 września 1939r. w Gzowie, świst przelatujących kul było słychać cały dzień. Dzieci były schowane między ścianami z gliny starych domów, tzw. pieców od wypieku chleba.