(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
- W 2022 roku skierniewiczanie wciąż jednoznacznie nie rozstrzygnęli problemu. Liczba uczestników zabawy, a i osób, które witają grupy paradne, pozwala stwierdzić – to piękna tradycja, która zrosła się z miastem.
- Przez szereg lat paradę nazywano corsem owocowo-warzywnym, tak, by nikomu do głowy nie przyszło wspominać czasów Gierka i trybun rozstawianych przy dzisiejszej ulicy Prymasowskiej.
Naukowcy z Instytutu Ogrodnictwa-PIB przypominają natomiast, że parady kwiatowe odbywają się na całym świecie. W Holandii corocznie ma miejsce kilkadziesiąt parad, w tym największa i o najdłuższej historii – w Zundert.
Barwne korowody mają Niemcy, Wielka Brytania, Francja, m.in. bliźniacze miasto Chatelion Plage. Podobnie, jak w Skierniewicach podczas przemarszu ulicami nie brakuje specjalnych platform, rowerów, ukwieconych aut. Kwietne parady ma m.in. Sopot. Pierwsza odbyła się w 1902 roku.
Warto wspomnieć, że termin „roślinnych” parad nie jest przypadkowy – na przełomie sierpnia i września zwyczajnie, większość roślin najlepiej się prezentuje.
Kwiatowe i owocowe corsa mają długą tradycję. Przedwojenna prasa w Polsce pisała, że aktorka Pola Negri (pierwszy jej mąż, oficer kawalerii był rawianinem) przyjechała na warszawskie corso featonem (lekkim wozem spacerowym) przyozdobionym „liliami białemi, lewkonjami i palmami”. W „Życiu Warszawy” można było przeczytać, że spośród 30 pojazdów „najbogaciej kwiatami ubrany był (...) samochód hotelu Europejskiego – tonął w gustownie dobranych hortensjach, białych różach i fijołkach”. Wówczas pierwszą nagrodę zdobył pojazd Teatru Nowoczesnego z Bagateli, przedstawiający łabędzia z białych kwiatów, na którego grzbiecie siedziała dziewczyna powożąca złotymi lejcami. Towarzyskim skandalem był przyjazd prezesa wystawy autem „przybranym różami żółtemi, ale wyłącznie sztucznemi” [Jabłoński 2010].
Trudno, by Stolica Nauk Ogrodniczych nie miała swojej parady, skojarzenie z pochodami w siermiężnej rzeczywistości Polski Ludowej jest co najmniej nieporozumieniem.
Kwiatowa parada w Skierniewicach to element miejscowej tradycji, cześć obchodów dorocznego Święta Kwiatów, Owoców i Warzyw. Jak co roku, wzięli w niej udział uczniowie miejscowych szkół, przedstawiciele instytucji, organizacji pozarządowych, gmin powiatu skierniewickiego, wolontariusze, miłośnicy motoryzacji, strażacy… Było naprawdę pięknie.
Goście święta podpowiadali organizatorom – a może warto, by kolejnym edycjom towarzyszył konkurs? A może uczynić konkretny kwiat lub roślinę, motywem przewodnim? Formuła imprezy daje pole do popisu. My zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tegorocznej parady w Skierniewicach.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nie byłam i nie oglądam tego lans za nasze nie wybierać go bo zniszczy nasze miasto całkiem nas dprzeda
A gdzie się podział rzekomy sponsor święta pan Seliga, nigdzie go nie było widać. Zablokowano mu fundusze.
Czas się zatrzymał, ta sama scenografia, te same postaci, niedobrze się robi A to wszystko za Nasze pieniądze.
Parada to relikt przeszłości , ozdoby jak za Gomułki!