(fot. Bartosz Nowakowski)
Nowe koło gospodyń wiejskich, pojawiło się na mapie powiatu skierniewickiego. Stowarzyszenie powstało w Miedniewicach. Kobiety przyznają, że mają mnóstwo pomysłów, ale przede wszystkim chcą postawić na integrację lokalnej społeczności.
– My dopiero teraz zaczynamy poznawać od środka na czym polega prowadzenie działalności koła gospodyń. Jednak nie poddajemy się, mamy dużo pomysłów, które będziemy chciały zrealizować – przyznaje dla „Głosu” Kamila Ludwicka, przewodnicząca KGW „Kuchciwróżki” w Miedniewicach.
Powstanie koła rozpoczęło się bardzo niewinnie. Na grupie społecznościowej pojawiła się informacja Stowarzyszenia Koła Kobiet Wiejskich w Miedniewicach, prowadzone przez Urszulę Wenus, które poszukiwało nowych ochotniczek.
– Na zebraniu pojawiło się kilka kobiet i po wspólnych rozmowach doszłyśmy do wniosku, że spróbujemy własnych sił. Jak się okazało od słów szybko przeszłyśmy do czynów – przyznaje przewodnicząca nowego koła z Miedniewic.
Formalności błyskawicznie udało się załatwić, w czym pomogli też znajomi. Oficjalnie KGW „Kuchciwróżki” zostały zarejestrowane pod koniec czerwca tego roku. I od razu zaczęły działać. Obecnie koło zrzesza już 35 członkiń.
– Każda z nas w życiu zawodowym zajmuje się zupełnie czymś innym. Uważam, że dzięki temu mamy ogromny potencjał do wykorzystania, stąd powiększa się wachlarz możliwości – przyznają kobiety.
Głównym zamierzeniem jest postawienie na integracje lokalnej społeczności. Jak przyznają kobiety, chcą aby w Miedniewicach „coś się działo”. – Z miejscowości jest już kawałek do centrum Skierniewic, nie każdy ma możliwość dotarcia. Dlatego chciałybyśmy stworzyć możliwości mieszkańcom na miejscu – dodają.
Kiedy mówię znajomym o naszej działalności to pierw na twarzach pojawia się zdziwienie, później uśmiech, a na końcu jest zachwycenie.
Kamila Ludwicka, przewodnicząca KGW „Kuchciwróżki” Miedniewice
Kobiety nie ukrywają, że chcą również zmienić stereotypowe postrzeganie kół gospodyń. Mają zamiar przekonywać lokalną społeczność w trochę inny sposób. Stąd również dobranie odpowiedniej nazwy dla stowarzyszenia.
– Pomysł powstał w mojej głowie. Chciałam, żeby w tej nazwie odnalazło się trochę humoru, ale też żeby nazwa zapadła w pamięć. W końcu skojarzenie z kołem w pierwszej kolejności rzuca się kulinariami, a jak wiadomo kobieta w kuchni potrafi przyrządzić obiad z niczego, więc jesteśmy trochę takimi wróżkami – przyznaje z uśmiechem Kamila Ludwicka.
Pomimo krótkiej działalności „Kuchciwrózki” mogą pochwalić się pierwszymi prezentacjami, ale także sukcesami. Podczas powiatowych dożynek kobiety reprezentowały gminę Skierniewice, na który przygotowały dożynkowy wieniec. Wzięły udział również w kulinarnym konkursie, gdzie zajęły pierwsze miejsce. Podniebienia jury zdobyła zupa krem z cukinii.
– Na pewno zbieramy dopiero doświadczenie. Jednak pierwsze występy przynoszą nam ogromną satysfakcję. Wierzę, że nie stracimy sił na dalsze działanie – kończy Kamila Ludwicka.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.