(fot. Beata Pierzchała)
Spotkanie zorganizowane przez Agaris nie skończyło się porozumieniem. Każda ze stron poszła w swoją stronę, obstając przy własnym zdaniu. A miał być koniec konfliktu i pole do porozumienia. Jednak sąsiedzi Agarisu nie wierzą już w obietnice firmy.
Salę w makowskiej remizie tylko w jednej trzeciej zapełniły osoby, które od lat walczą z uciążliwościami, powodowanymi przez sąsiedztwo firmy Agaris Myco Poland. Dwie trzecie to pracownicy Agarisu, którzy w smrodach wydobywających się podczas procesu technologicznego przy produkcji podkładu pod uprawę pieczarek, nie widzą nic złego, ani uciążliwego. Podział widać wyraźnie. Nie ma tu pola na porozumienie.
– Chcemy zainwestować 10 mln złotych, żeby znacznie zmniejszyć uciążliwości odorowe – spotkanie zaczął Rafał Nawrocki, prezes Agaris Myco Poland.
– Byłem na spotkaniu z panem w 2018 roku – przypomniał mieszkaniec gminy Maków. – Wtedy też pan obiecywał różne rzeczy, między innymi postawienie ekranów, które miały zatrzymać smród. Nie zrobił pan nic. Nie wierzę, że tym razem wypełni pan własne obietnice. Od 12 lat robi pan modernizację, a coraz bardziej śmierdzi i jest coraz głośniej.
Plan modernizacji zakładu nadal czeka na decyzję środowiskową, której wydanie leży w gestii wójta. Jerzy Stankiewicz studzi zapędy firmy do szybkiego rozwiązania istniejącej sytuacji.
Więcej informacji na ten temat w papierowym "Głosie" z 10 listopada.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 12
32Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zamontują biofiltry i smrodu nie będzie ! I miejsca pracy będą! a z szamb i oczyszczalni przydomowych będzie smierdzieć dalej , może jakiś pomysł? Odpowiedź tylko jedna kanalizacja w Gminie Maków powinna być już dawno a nie ma , śmieszne fotowoltaika jest panele solarne są piece na pelet są pompy ciepła są a kanalizacji nie ma
Czas na zmianę Władzy . Wybory nie dlugo ! Pan Wójt i Radni podnieśli podatki dla mieszkańców Było drogo będzie drożej , kanalizacji jak nie było tak nie ma ... a śmierdzi z tych oczyszczalni przydomowych aż okna nie mozna otworzyć !
Po roku okazało się że prezes to oszust.Rozbudowy nie będzie. Dalsza produkcja zagrożona decyzje odmowne.Nawet kupowanie poparcia kładami,hełmami nic nie daje pogłębia kryzys .Jest światło w tunelu firmy zachodnie zrobiły eldorado w Polsce odnośnie odpadów,coś się zmienia idzie w dobrym kierunku.
To że przyszło tak mało osób może oznaczać że Ci ludzie dostali votum zaufania od większości mieszkańców. Popieram że miejsca pracy trzeba chronić natomiast firma powinna się zobligować i zainwestować w systemy które poprawia komfort zycia mieszkańców, gdyż Ci ludzie którzy piszą że nie ma problemu ze smrodem i hałasem to chyba mieszkają po za granicami gminy.! PROBLEM JEST I TO WIELKI!!!!
Do Mokrzak... coś ta historia się nie kleji :) może trzeba było być jednak na spotkaniu i na własne oczęta zobaczyć co ma być pobudowane i ile i jak a co ma być ZBURZONE. Poza tym czytam w Pana wypowiedzi, że produkcja ma być zwiększona ale zatrudnienie zredukowane - to teraz wolą umysłu praca się będzie odbywać? A może obcy przylecą wspomóc.
Ta firmą mówi o modernizacji buduje 1 fazę na 6 h. A nic nie mówi o środkach technicznych jakie by zabezpieczyły mieszkańców przed oddziaływaniem na środowisko. Ja nie byłem na tym spotkaniu bo i poco wszystko było w Bip raport.Kto ma trochę rozumu i orientacji zrozumie że to wielka ściema z tą modernizacją ta modernizacja nic nie zmienia a wręcz spowoduje większy przerób mało to ma ograniczyć zatrudnienie, wszystko było w raporcie trzeba było pracownikom poczytać to by się może rozjaśniło. Tego typu firmy utylizacyjne rujnują okolicę wstrzymują rozwój spadki cen działek no i najważniejsze zdrowie dzieci i dorosłych, jaki inwestor przyjedzie do gminy że smrodem chyba samobójca!
To też właśnie zakład chce zainwestować w modernizację, to zowu sprzeciw...
W firmie pracuje 70 osób z terenu gminy, z czego większość w bezpośredniej okolicy. Jestem jednym z nich i wiem, że owa grupa nie ma żadnego poparcia u mieszkańców. O żadnym votum zaufania nie ma mowy.
Poziom artykułu, bezstronność i rzeczowość - poziom poniżej krytyki. Publiczna przy was to wzór obiektywizmu. Na sali było raptem kilka osób, które notorycznie robią dym o wszystko. Nie mają one żadnego poparcia wśród społeczeństwa lokalnego, świadczyć może o tym chociażby ilość ludzi z ich obozu zarówno na spotkaniu jak i na „pikiecie” - gdzie trzeba było ludzi dowozić ze Skierniewic.
Trzeba więc rozpowszechnić temat nie tylko w pobliżu firmy, Śmierdzi i w sąsiednich miejscowościach a nawet gminach, Należy więc podjąć działania o szerszym zakresie.
Ci co pracują tam mają
Sebek żeby Ciebie czasem nie zmienili capie haha
W Skierniewicach czuć nawet ten smród czasami.
Tak tak, śmierci w Skc dosyć często. Z Hortexu śmierdzi inaczej. A z tej firmy daje ostro końskim gównem.
W Skierniewicach to śmierdzi Hortex
Mieszkam nie daleko w/w firmy i zgadzam się że czasami czuć ale nie ma tragedii a w obecnym czasie gorzej przeszkadza mi czym sąsiad pali w piecu a Ci którzy dąrza do likwidacji firmy niech zatrudnią u siebie te 100 osób które tam pracują jak są tacy mądrzy Pozdrawiam
Ja też mieszkam niedaleko i mi przesadza. Dlaczego mam żyć w smrodzie? Bo ktoś tam pracuje? To jest absurdalne wytłumaczenie.
Jak na razie nie ma w Polsce ustawy "odorowej". A zapach to kwestia gustu. Sąsiad piekarni po jakimś czasie będzie mieć dosyć zapachu wypieków. Mnie zastanawia to, kto ma dość tej firmy? Ludzie, którzy mieszkają tam od zawsze zanim wójt jako osoba prywatna sprzedał te ziemie? Czy może ci, co kupili hektary po niższej cenie (bo smierdzi) i teraz podzielili areał pod działki budowlane? I chcą za wyższą cenę sprzedać?
Dla mnie nie są uciążliwe zapachy Agarisu ani Hortexu, ani gnojownicy na polach. Trochę pośmierdzi i już. Fakt nie mieszkam blisko zakładów, ale na bank bym się nie budował przy takim zakładzie. Ja bym dał votum nieufności zakładowi i pozwolił na modernizację. Uważam, że gorzej śmierdzieć nie będzie.
Było i jest postępowanie administracyjne Wójt musi trzymać się prawa ,jest to udział społeczeństwa składane były wnioski do raportu i one są ważne a nie pyskówka na pseudo spotkaniach gdzie firma jak chcesz to się zapisz podaj dane kto przyjedzie? Ludzie muszą nie wieżą że będzie lepiej żaden z tego typu zakładów to nie perfumeria czym większa produkcja to większy smród by to był tylko smród a gdzie szkodliwe związki jest ich tyle że szkoda gadać.Mieszkam na Makowskiej wali tam z woli jak z du.y Capa Ma nie śmierdzieć jak nie można tego zrobić trzeba zmienić produkcję dla dobra wszystkich.
Panie Sebek tu wiara nie ma nic do rzeczy. To nie ta profesja:) Każdy niech sobie wierzy w co chce, ale ważne przede wszystkim powinny być fakty. Poza tym jaka większa produkcja?? o czym Pan mówi??
Niech Pan wójt doprowadzi do zamknięcia zakładu i zatrudni wszystkich pracowników tej firmy na ciepłych posadkach u siebie w urzędzie gminy... Wtedy nie będzie śmierdziało...
Prezes mówi co innego a dokumentacja też co innego,chyba to na papierze to bardziej realne niż dyrdymaly starego znerwicowanego gościa.
Noname... Skoro piszesz że śmierdziało, śmierdzi i będzie śmierdziało to właśnie może to był ten czas żeby do tego przywyknąć...
Noname A kto mówi o powiększaniu produkcji ?? Skąd wogóle takie pomysły ? Chodzi o modernizację A nie powiększanie produkcji. Zarzucając komuś zerową wiedzę wypadałoby samemu mieć pojęcie i chociażby zapoznać się z dokumemtacją.
Widze ze pojecie masz rowne 0. Tu chodzi o sprzeciw powiekszaniu zakladu.. a nie o likwidacje i utrate miejsc pracy. Jak widac najbardziej szczekaja Ci co niemaja pojecia o sprawie i ktora ich najmniej dotyczy. Smierdzialo, smierdzi i bedzie smierdzialo. Dlatego ludzie nie wyrazaja zgody na powiekszenie zakladu.
Myślę, że taka sytuacja może być dobrą przestrogą dla innych inwestorów w tym rejonie. Zastanowią się kilka razy zanim zainwestują swój kapitał. Gdzie indziej zostawią kasę i dadzą miejsca pracy, bo tu walka z wiatrakami. Nie robiąc nic, nic się nie zmieni, nie ma wróżek i złotych rybek, które spełnią żądania.
Wójt chyba pokazał swoim zachowaniem gdzie ma ludzi walczących z zakładem...
Ja Wam wójta nie wybierałem :-)
Pewnie strony co decydują już są dogadane. Stankiewicz jak zawsze do wstęgi pierwszy ale jak problemy to nie przyjeżdża albo wysyła pracowników na pożarcie. Cały on. Nie zdzwie się jak wyda zgodę u powie że on musi bo przepisy tak karzą ale własnego wkładu nic. 72 lata.
Bardzo ważną rzeczą, a która nie jest napisana w artykule było to, że w spotkaniu mimo zaproszenia nie uczestniczył wójt. Bazą do zażegnania konfliktu jest rozmowa tylko trzeba mieć z kim ją prowadzić. Skoro brak jest jednej ze stron ciężko mówić o porozumieniu
Chyba nie tylko pracownikom smród nie przeszkadza skoro oponentów przyszło tak mało.