( Fot. Joanna Młynarczyk)
Udało się zaszczepić w mieszkańcach Radziwiłłowa i Bartnik porządek na parafialnym cmentarzu. – Dwa lata walki, ale sukces jest, ludzie wreszcie dbają o porządek na cmentarzu – cieszy się Włodzimierz Dzierzbicki (na zdj.).
– Śmieci, wypalonych wkładów i zniczy było tak dużo, że wysypywały się na alejkę w pobliżu grobów, nie mogłem na to patrzeć, a ponieważ mieszkam niedaleko pomyślałem, że powalczę o porządek – wspomina Włodzimierz Dzierzbicki. – Kupiłem deski, którymi odgrodzony został niewielki teren na składowanie zielonych odpadów, obok powiesiliśmy worki na wypalone wkłady i na szkło oraz postawiliśmy kontener na pozostałe odpady. Powiesiliśmy też baner z informacją, ale nie wszyscy zwracali na niego uwagę, dalej rzucali, dlatego porobiłem małe kartki z informacją jak segregować.
Włodzimierz Dzierzbicki podkreśla, że trochę trwało zanim ludzie nauczyli się właściwej segregacji, w domu bowiem nie wszyscy to robią.
– Dziś, po dwóch latach pilnowania, mogę powiedzieć, że wreszcie udało się zaszczepić w mieszkańcach dbałość o porządek – przyznaje społecznik.
Niedawno obok śmietnika stanął regał na znicze.
– Nie wiedzieliśmy czy się sprawdzi, czy ludzie będą korzystać ze zniczodzielni, ale kiedy na ławce obok śmietnika zniczy zaczęło przybywać, postanowiliśmy regał. Ten szybko zapełnił się zniczami, dlatego myślimy o postawieniu jeszcze co najmniej dwóch regałów. Do niedawna stała tu też konewka ze zmiotką, niestety najwyraźniej komuś spodobały się i zginęły, nie będziemy stawiać kolejnych.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.