(fot. Joanna Młynarczyk)
Tej niedzieli zmienili swoje plany i wykąpali się w lodowatych wodach zalewu Zadębie wcześniej, by kilka popołudniowych godzin spędzić z dziećmi w Domu Dziecka w Strobowie. Było wspólne dekorowanie pierniczków, wykonywanie stroików świątecznych, a także animacje i wspólne kolędowanie.
Prawdziwie świąteczna atmosfera zapanowała w niedzielne popołudnie (4.12) w Domu Dziecka w Strobowie. Członkowie Klubu Morsa Zimorodek wraz z wolontariuszami z magazynu dla Ukrainy zorganizowali spotkanie mikołajkowo-wigilijne dla podopiecznych Domu Dziecka w Strobowie. Obecnie przebywa w nim 31 wychowanków.
- Czujemy, że możemy pomóc i to robimy - mówi Dawid Pniewski z klubu Zimorodek. - Jesteśmy grupą przyjaciół, dobrych znajomych i gdy pada hasło organizacji pomocy dla kogoś potrzebującego, nie trzeba nikogo zachęcać, włączają się ci, którzy chcą. Robimy składkę, kupujemy potrzebne rzeczy i działamy. Ostatnią akcję robiliśmy dla rodziny Zuzi. Po niej dołączyli do nas rodzice małej skierniewiczanki i dziś jest nas w klubie ponad 60 osób - dodaje.
Była to już trzecia wizyta klubowiczów z Zimorodka w placówce opiekuńczej w Strobowie. Upiekli pierniczki, kupili słodkie dekoracje i posypki, przygotowali materiały do wykonania stroików świątecznych i łańcucha przyjaźni. Nie mogło zabraknąć wizyty Świętego Mikołaja i prezentów dla wszystkich. Wspólna zabawa trwała kilka godzin.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.