(fot. Beata Pierzchała)
W Bolimowie wiedzą jak zorganizować jarmark świąteczny. Tej imprezy nie można było przegapić. Przyszły całe rodziny, a rozmowom i śmiechom nie było końca.
Atmosfery, która towarzyszyła jarmarkowi, może Bolimowowi pozazdrościć niejedno duże miasto. W tym małym miasteczku jest coś ujmującego, czego próżno szukać na wielkich jarmarkach. Niemal rodzinna atmosfera pozwala jednocześnie na świętowanie i pracę. Stoiska obfitowały przeróżnymi dobrami. Można było zaopatrzyć się w piękne dekoracje, wyjątkowe prezenty i smaczne potrawy. Kulminacyjnym momentem było wspólne ubieranie choinki, każdy mógł zawiesić na drzewku swoją własną ozdobę.
Po więcej zajrzyjcie do nowego wydania "Głosu", który w niektórych punktach będzie dostępny już w środę (14.12),
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A co będą wspominać stan wojenny jak prezydent Jażdżyk za plecami ma wykonawcę stanu wojennego Pana Góraja, którego nobilitował sam nato stanowisko. Do dziś nie poniósł żadnych konsekwencji zarabia krocie nawet w dość leciwym wieku . Jakby w Skierniewicach nie było opdpowiednich ludzi na to stanowisko. Po prostu wstyd!
A co będą wspominać stan wojenny jak prezydent Jażdżyk za plecami ma wykonawcę stanu wojennego Pana Góraja, którego nobilitował sam nato stanowisko. Do dziś nie poniósł żadnych konsekwencji zarabia krocie nawet w dość leciwym wieku . Jakby w Skierniewicach nie było opdpowiednich ludzi na to stanowisko. Po prostu wstyd!
Może byście wspomnieli stan wojenny. Jak niszczyli przyzwoitych ludzi nie tylko zabawy ,zabawy i nic więcej!