(fot.Bartosz Nowakowski)
Rada miasta uchwaliła stawki podatków na rok przyszły. Uzasadnienie do wysokości? Mogło być drożej!
Podwyżka 8 proc.biznesów nie zamknie, ale może przenieść je do miast, gdzie zamiast 612 złotych, przedsiębiorca zapłaci 75 złotych podatku. Samorządy w kraju zauważyły, że obniżenie do minimum stawki podatku od środków transportowych budżetów nie kładzie, a może zwiększyć dochód gmin. Radny Marek Pastusiak przywołuje przykład sąsiedniej Rawy Mazowieckiej, gdzie zwiększenie stawek wyprosiło z miasto dużą firmę transportową.
Rajem podatkowym, jeśli idzie o daninę od środków transportowych, jest Grodzisk Mazowiecki, czy Mszczonów. Gminy minimalnymi stawkami kuszą właścicieli ciężarówek i autobusów do rejestrowania aut na ich terenie.
– Dlaczego nasi urzędnicy nie chcą zauważyć, jak wiele ciężkich aut w mieście jeździ na grodziskich blachach – pyta samorządowiec, który wnioskował, by Skierniewice sięgnęły po magnes, z którego korzystają inni.
Przenosiny do miasta, w którym obowiązują najniższe stawki podatku od środków transportowych, to przede wszystkim korzyść dla właścicieli pojazdów. Na jednym samochodzie można zaoszczędzić kilkaset złotych podatku rocznie, więcej na autobusie.
Na podatkową promocję urzędnicy nie dali się jednak w Skierniewicach namówić. W 2023 roku podatek za pojazdy od 3,5 do 5 ton wyniesie 612 zł, w Grodzisku Mazowieckim dla tej samej grupy wynosi 75 złotych.
– Obawiam się, że tym nadmiernym fiskalizmem, podnosząc stawki tegoż podatku, zmniejszymy de facto wpływy do budżetu – argumentował podczas debaty na forum rady miasta Pastusiak.
Skarbnik miasta Liliana Majka o polityce Grodziska mówi – faktycznie, tam mają rażąco niskie, aż niewiarygodnie niskie stawki. Argumentem przemawiającym za podwyżką jest także fakt, że stawki w Skierniewicach od 7 lat utrzymywane były na jednym poziomie.
– Może powinniśmy zrobić ukłon w kierunku przedsiębiorców i ten podatek jednak obniżyć. Może się okazać, że więcej przedsiębiorców z ościennych gmin zdecyduje się płacić podatki od środków transportu właśnie w Skierniewicach – bezskutecznie apelował Pastusiak.
Wiceprezydent Jarosław Chęcielewski za „podpowiedź” radnemu podziękował, ale wyraził przekonanie, że „przedsiębiorcy mają co robić”, czytaj -- nie będą śledzić wysokości stawek w innych gminach, by zaoszczędzić pieniądze. Z pewnością podatek od środków transportu nie będzie jedynym kryterium branym pod uwagę przy lokowaniu w Skierniewicach biznesu – mówił. W wątpliwość poddał publicystyczną puentą Pastusiaka – „chytry traci”. Czy 8 proc. to dużo, czy mało? Nie jest to kwota horrendalna – skwitował prezydent. Radni większością głosów przyjęli stawki zaproponowane przez urząd.
Przeprowadzka do atrakcyjnej podatkowo gminy jest prost?
Nie trzeba nawet przenosić siedziby, wystarczy utworzyć zakład lub inną jednostkę organizacyjną i przekazać im pojazdy.
Minimalne i maksymalne stawki podatku od środków transportowych dla całego kraju określa co roku minister finansów. Bierze przy tym pod uwagę wskaźnik inflacji.
Minimalne ustala tylko dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej równej lub wyższej niż 12 ton, np. samochodów ciężarowych, ciągników siodłowych i balastowych przystosowanych do używania łącznie z naczepą lub przyczepą. Natomiast stawki maksymalne są dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 ton do 12 ton.
Minimalne i maksymalne progi są wyznacznikiem dla rad. To one bowiem ustalają ostatecznie, jakie będą obowiązywać stawki podatku od środków transportowych na ich terenie. Muszą się tylko poruszać w wyznaczonych przez ministra finansów granicach.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A może mieszkańcy wyniosą się z miasta ,dlaczego faworyzuje się jedną grupę społeczną czy to demokratycznie. To jakby była zmowa lub lobbing jednej grupy spolecznej