(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
Rada miasta podjęła uchwałę w sprawie nadaniu imienia rondu u zbiegu ulic Kozietulskiego i Piłsudskiego Franciszka Filipskiego. Tym samym imię ikony i największego autorytetu w historii skierniewickiego samorządu znajdzie się w przestrzeni publicznej miasta.
W uzasadnieniu do uchwały czytamy m.in. „Nadanie nazwy »Rondo Franciszka Filipskiego« ma na celu upamiętnienie postaci Filipskiego w uznaniu Jego zasług na rzecz Miasta Skierniewice”.
Franciszek Filipski w latach 1931-1944 był burmistrzem Skierniewic. Trwałym jego dziedzictwem jest budynek Szkoły Podstawowej nr 2 (ul. 1 Maja), 369 domów, rozbudowa gimnazjum i liceum im. B. Prusa, budowa remizy strażackiej przy ul. Floriana (w rekordowym tempie 40 dni). To dzięki jego wyobraźni i zdolnością zarządczym park miejski został udostępniony dla zwiedzających. Teren rekreacyjny został poszerzony o działki należące do SGGW. Do listy inwestycji należy dodać – budowę plebani, unowocześnienie Huty Szkła i tzw. "Dykty", budowa stadionu miejskiego w 1938 r. (przy ul. Szerokiej). W 1938 r. zdecydował o wypuszczeniu weksli na organizację opieki społecznej w mieście. To za jego kadencji przebudowane zostały ulice i położone wzdłuż nich chodniki – Sienkiewicza, Lelewela, Warszawska, 1 Maja, rozbudowana elektrownia miejska.
Burmistrz Filipski zlecił opracowanie dokumentacji i budowę wiaduktu nad torami oraz planu kanalizacji miasta. Był członkiem Rady Powiatowej i Sejmiku Powiatowego, współzałożycielem i wiceprzewodniczącym Związku Gmin RP. Zasiadał w zarządzie głównym Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego RP (również tajnego w czasie okupacji), wiceprezesem Związku Gmin Wiejskich, członkiem Rady Nadzorczej PZU, wiceprezesem Ogólnopolskiego Komitetu Pomocy Zimowej. Działał politycznie w Bezpartyjnym Bloku Współpracy z Rządem, przewodnicząc jego radzie powiatowej i w Obozie Zjednoczenia Narodowego, zasiadając w jego radzie obwodowej.
W okresie sprawowania władzy samorządowej w Skierniewicach był jednocześnie posłem na sejm z woj. warszawskiego (pow. skierniewicki, grójecki i rawski). Mandat sprawował w latach 1938–1939. W czasie okupacji niemieckiej piastował stanowisko burmistrza. Działał w Radzie Głównej Opiekuńczej, zachowując związki z polskim podziemiem.
W AK pod pseudonimem „Snop” prowadził sprawy bezpieczeństwa miasta, korzystając z dobrych kontaktów z Niemcami.
Dzięki interwencji burmistrza wielu Skierniewiczan zostało uwolnionych z więzienia, uniknęło obozu czy zostało ostrzeżonych o grożącym im ze strony Niemców niebezpieczeństwie.
Za wymienione dokonania, a także rozwiązanie kwestii opieki społecznej i pomocy dla biednych i bezrobotnych Filipski został dwukrotnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
Był do końca oddany miastu i jego mieszkańcom, o czym świadczą słowa które, wypowiedział na kilka dni przed śmiercią:
Niech Skierniewice wiedzą, że miały burmistrza katolika.
Franciszek Filipski zmarł w 1944 roku a jego pogrzeb dał sposobność do politycznej manifestacji. Uczestniczyła w nim cała skierniewicka straż pożarna oraz wielu mieszkańców Skierniewic. Spoczywa obok żony na cmentarzu parafialnym św. Jakuba Apostoła w Skierniewicach.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Polsko jezyczny byrmistrz Skierniewic w latach okupacji uważacie za bohatera i patrona waszych ulic i placów wydający przeciwników politycznych ale wspolrodakow na śmierć okupantowi napewno też je,dzacy z okupantem po wsiach po kontygenty aby uniknąć po wojnie czapy pomógł paru AK-owca