(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
Oficjalne uroczystości upamiętniające uczestników powstania styczniowego rozpoczęły się (11.02) od polowego nabożeństwa, po którym delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem powstańców w puszczy bolimowskiej. Następnym punktem wydarzenia była rekonstrukcja bitwy stoczonej w tym miejscu w czasie powstania styczniowego.
W 1855 roku carska Rosja została dotknięta serią klęsk – na froncie wojny krymskiej nie działo się dobrze, zmarł Mikołaj I – car, który rządy sprawował nahajką i wywózkami na Sybir. W tym czasie w całej Europie dochodziło do wielu zmian, począwszy od rewolucji francuskiej, przez Wiosnę Ludów i zrywy niepodległościowe narodów.
Aleksander II, następca Mikołaja był liberałem, zapowiedział, że da chłopom ziemię, zelżała cenzura, na tej fali car przyjechał do Polski, gdzie chłopi wciąż odrabiali pańszczyznę. Polska szlachta wnosiła o autonomię dla Polski, usłyszała: – żadnych złudzeń! Aleksander II przestrzeni dla autonomii Polski nie widział.
W Królestwie narastały niepokoje. W 1861 roku doszło do masakr na protestujących przeciwko polityce caratu, która nie chciała dać Polakom namiastki wolności.
Powstanie wybuchło, gdy w odpowiedzi na niepodległościowe uniesienie Polaków, ruszyły branki do wojska carskiego. Z 2500 mężczyzn, którzy mieli być wzięci w kamasze i wywiezieni w głąb Rosji, 1657 ludzi zostaje zabrane z domów. To był znak do wybuchu powstania. Termin wybuchu był przewidziany na 22 stycznia 1863 roku. Polacy zaczęli zbierać się po lasach. W tym miejscu narrację w minioną sobotę tj. 11 lutego rozpoczęli rekonstruktorzy, którzy krzewią wiedzą na temat najtragiczniejszego w skutkach, najkrwawszego i najdłużej trwającego powstania – Powstania Styczniowego.
Do Joachimowa Mogił przyjechali rekonstruktorzy z całej Polski, m.in. – Mszczonowa, Wiskitek, Warszawy, Kielc.
– Mój wyuczony zawód to drogowiec, na co dzień pracuję w straży miejskiej w Warszawie. Stowarzyszenie Niepodległość 1863 to moje zobowiązanie. Mój pradziad był bowiem powstańcem styczniowym. Historia Polski stała się historią naszej rodziny, wspomnieniami, przekazywanymi kolejnym pokoleniom – opowiada jeden z rekonstruktorów, który przyjechał na uroczystości.
W imieniu marszałka województwa łódzkiego głos zabrała radna sejmiku Ewa Wendrowska. Mówiła: – Dzisiaj żyjemy w wolnej Polsce i możemy podejmować decyzje, które uważamy za słuszne dla nas i naszych dzieci. Jest to możliwe m.in. dzięki powstańcom styczniowym. Dbajmy więc, byśmy dalej sami je podejmowali, i by tak było dziś i w kolejnych dniach.
7 lutego 1863 roku powstańcy pod dowództwem Władysława Stroynowskiego (w postać w rekonstrukcji historycznej wcielił się Piotr Dymecki z mszczonowskiego stowarzyszenia) zostali zaskoczeni przez rosyjskich żołnierzy w lasach pod Bolimowem. O tym wydarzeniu pasjonaci historii, regionaliści opowiedzieli licznie zgromadzonej w „leśnym amfiteatrze”.
Pomnik, przed którym odbyły się sobotnie uroczystości, upamiętnia czternastu powstańców poległych w potyczce z 7 lutego 1863 roku. Tego dnia niewielki oddział dowodzony przez Władysława Stroynowskiego został zaskoczony rosyjskim atakiem. W miejscu starcia jakaś anonimowa ręka na jednej z sosen wyryła napis „Gloria Victis” (Chwała Zwyciężonym), który przetrwał do czasów pierwszej wojny światowej. Ponad pół wieku później, w 1917 roku, z inicjatywy okolicznych mieszkańców w tym samym miejscu odsłonięto pomnik.
W 1863 r. na terenie Puszczy Bolimowskiej walczył oddział młodego ziemianina, Władysława Stroynowskiego. Miasto Bolimów służyło powstańcom jako zaplecze.
[[[752]]
Oddział prowadził ożywioną działalność: odbijał jeńców i rekrutów wcielonych do wojsk carskich, przechwytywał korespondencję oraz broń. Pod Strzybogą stoczył zwycięską potyczkę z wojskami carskimi i uwolnił 30 rekrutów. Udało mu się sparaliżować ruch kolejowy na odcinku Skierniewice-Radziwiłłów, co stało się bezpośrednią przyczyną wysłania przeciwko niemu 600 żołnierzy gwardii z Warszawy, batalionu strzelców z Łowicza i kilku sotni kozackich z garnizonów w Skierniewicach, Łowiczu i Wiskitkach.
Do decydującej bitwy doszło 7 lutego 1863 roku w okolicach Bud Bolimowskich. Pomimo miażdżącej przewagi liczebnej wroga oraz słabego uzbrojenia – tylko 40 powstańców posiadało strzelby myśliwskie, pozostali kosy i rewolwery – oddział bronił się dzielnie, odpierając pierwszy atak wojsk rosyjskich. Zginęło 15 powstańców, 21 dostało się do niewoli, w tym 5 rannych. Rosjan poległo przeszło 100, wielu było rannych. Znacznym siłom powstańczym udało się wymknąć z okrążenia.
Niektórych rannych znaleziono potem ukrywających się w Bolimowie. Po klęsce pod Budami Bolimowskimi oddział uległ rozproszeniu. Stroynowski po kilku dniach zrezygnował z dowództwa i wyjechał za granicę. Jego podkomendni przyłączyli się do innych oddziałów powstańczych. Po bitwie nazwę wsi Budy Bolimowskie zmieniono na Mogiły (dzisiaj Joachimów-Mogiły), drogę z Wólki Łasieckiej do Borowin (gm. Skierniewice).
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.