(fot. Joanna Młynarczyk)
Proboszcz parafii św. Józefa na Rawce przymierza się do stworzenia sali dla rodzin z dziećmi. Pomieszczenie takie funkcjonuje już w parafii Niepokalanego Serca NMP na Widoku i jak podkreśla jej proboszcz, ks. Rafał Babicki, spełnia swoją funkcję.
– Pomysł salki dla dzieci wyszedł po ostatnim koncercie od muzyków, którzy zwrócili uwagę na to, że dzieci kręciły się po kościele, co przeszkadzało artystom – mówi ksiądz Adam Kwaśniak, proboszcz parafii św. Józefa w Skierniewicach. – Rzeczywiście w ostatnim czasie sporo rodziców z dziećmi przychodzi do kościoła, pomyśleliśmy o sali na tyle kościoła, w której do niedawna znajdował się magazyn zakładu pogrzebowego.
Liczy ona około 40 metrów. To tutaj zostanie urządzona salka dla rodzin z małymi dziećmi.
Jak zwraca uwagę ks. Adam Kwaśniak, będzie wygodnie osobom, które przyjdą do kościoła z dziećmi i będą chciały uczestniczyć we mszy świętej.
– Jest ona połączona z kościołem głównym i jest do niej oddzielne wejście z zewnątrz – mówi duchowny.
Do urządzenia sali, proboszcz chce zaangażować rodziców dzieci.
– Rodzice najmłodszych doskonale znają ich potrzeby, dlatego to do nich należało będzie zagospodarowanie wnętrza – mówi proboszcz.
Zwraca uwagę, że drzwi do sali będą stale otwarte, tak, by rodzice mogli uczestniczyć we mszy.
– Myślimy, żeby postawić tam małe stoliki, udostępnić dzieciom książeczki i kolorowanki do zabawy. Nie przewiduję tam żadnych hałaśliwych zabawek – podkreśla ks. Adam Kwaśniak. – Z tej sali widać ołtarz, słychać też wszystko, a latem będzie możliwość wyjścia z dziećmi na zewnątrz. Chodzi też o to, żeby rodziców odciążyć, a dzieci powoli przygotowywać do uczestnictwa we mszy świętej – podkreśla proboszcz.
W sąsiedniej parafii Niepokalanego Serca NMP na Widoku, sala do zabawy dla dzieci funkcjonuje i jak podkreśla ks. Rafał Babicki, spełnia swoją rolę.
Przeszklenie i nagłośnienie pomieszczenia umożliwia uczestnikom mszy świętej zobaczenie wszystkiego, co dzieje się w głównym kościele.
– Rodzice chwalą sobie to miejsce, przychodzi sporo osób – zwraca uwagę ks. Rafał Babicki.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 18
7Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Super
Owieczki są jeszcze pokorne i posłuszne ale jagnięta to już nie.
We mszy w Tradycyjnym Rycie Rzymskim nie ma problemu, rodzice dzieci małych uczestniczących we mszy potrafią okiełznać swoje pociechy.
Ale w Garnizonie to nie jest sala zabaw tylko sala pamięci w której powinny przebywać rodzice z dziećmi co pozwala pozostałym wiernym uczestniczyć we mszy w skupieniu bez biegających i rozmawiających dzieci z rodzicami.
Pomieszanie z poplątaniem. Kościół służy do modlitwy a nie do handlu trumnami, gołębiami czy zabawy. W ewangelii jest napisane: Jezus z biczem w ręku, wszystkie takie stoły powywracał by do góry nogami.
Salę dla dzieci pierwszą stworzył w K.Garnizonowym ks. Paweł Piontek
super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!