Kolarski peleton po raz piąty zawitał do Skierniewic. (fot. Adam Michalski)
Niespełna 200 osób wzięło udział w kolejnej odsłonie skierniewickiego święta kolarstwa, Wyścigu Trzech Lilii. W niedzielne południe, prawie 150 uczestników zgromadziła na starcie rywalizacja w kategoriach FIT i PRO. Kilkadziesiąt młodych miłośników kolarstwa zmagało się z krótką trasą w parku.
Skierniewice, w minioną niedzielę, były gospodarzem piątej odsłony Wyścigu Trzech Lili.
W porównaniu z pierwszymi edycjami, także i w tym roku było skromniej. Dwudniowe wydarzenie, z trzema etapami skurczyło się do jednego wyścigu ze startu wspólnego.
– Niestety większość wyścigów, które przed pandemią imponowały rozmachem, po 2020 roku wygląda inaczej. Ale cieszmy się z tego co jest – mówi Cezary Zamana z Zamana Group, który wspólnie z miastem przygotował wydarzenie.
Przypomnijmy, że pierwsze edycje wyścigu rozpoczynała przedpołudniowa jazda na czas, później odbywało się kryterium uliczne. Całość wieńczył niedzielny wyścig ze startu wspólnego.
W minioną niedzielę, w kolarskim peletonie pojawił się miedzy innymi, znany kibicom, Dariusz Baranowski, obecnie ekspert i komentator Eurosportu oraz kilku skierniewiczan.
Na 18. pozycji rywalizację na dystansie FIT (
Zawody wygrał Hubert Olczyk z Opola w czasie 1:14:46, podium uzupełnili Sonia Cięciel z Rzeszowa i Jacek Filipczak z Brzezin. Sklasyfikowano 92. zawodników.
W kategorii PRO (
Start i meta wyścigu znajdowały się przy ulicy Sienkiewicza na wysokości Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa.
Uczestnicy w asyście policji pokonali trasę prowadzącą przez Samice, Kamion, Suliszew, oraz pętle z trudnym podjazdem w miejscowości Kwasowiec, by wrócić do Skierniewic.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
6Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W wynikach jest błąd. Na dystansie pro wygrał Wojciech Zieliński. Krzysztof Krzywy był drugi. Sprawdźcie choćby zdjęcia z dekoracji.
Zgadzam się Piotr z tobą, mieszkamy chyba w tej samej okolicy, codziennie kręci się po paru kolarz, a w weekendy, to istna plaga. Ciekawe czy ten mądrala, chciał by to mieć pod swoim domem.
Tylko życie nam utrudniają tymi wyścigami. Z domu nie można wyjechać, ruch zablokowany, na jedynej drodze dojazdowej. A nawet jak się nie ścigają to te święte krowy treningi sobie urządzają.
Mieszkam na wsi. I nie kryje się pod 123... Trolu.
to wyprowadź się na wieś, będziesz miał spokój
Ale ********isz głupoty.