(fot. Beata Pierzchała)
Droga przez Kurabkę w kierunku Kęszyc była tranzytem dla ciężarówek, wożących materiały budowalne potrzebne do remontu przystanku kolejowego w Kęszycach. Teraz droga jest zniszczona, a mieszkańcy są wściekli na ciągle przesuwany termin jej naprawy.
Mieszkańcy Kurabki są coraz bardziej zaniepokojeni stanem drogi powiatowej pomiędzy Kurabką a Kęszycami. Przebudowa trasy kolejowej Sochaczew-Łowicz miała zakończyć się w zeszłym roku, a tymczasem minęło już niema pół 2023 roku, a końca inwestycji nie widać. Starostwo powiatowe w Skierniewicach podpisało z wykonawcą remontu umowę, która zobowiązuje firmę do bieżących napraw drogi. Po zakończeniu inwestycji kolejowej, ma doprowadzić jezdnię do stanu sprzed remontu trakcji kolejowej. Jednak teraz droga jest w bardzo złym stanie, a termin naprawy ciągle jest przesuwany, co wzbudza frustrację i niezadowolenie wśród mieszkańców.
– Firma kolejny raz wystąpił do nas z prośbą o aneksowanie umowy – informuje Mirosław Belina, starostwa powiatu skierniewickiego. – Poprosili o przesunięcie terminu naprawy drogi w Kurabce do 30 czerwca.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.