Po wielu latach poszukiwań Jana Olejniczaka, jego wnuczka oddała mu hołd na cmentarzu w Bolimowie, gdzie podczas uroczystości sama podkreśliła, że jego szczątki znajdują się w tej wojskowej kwaterze na 90%. (fot. Beata Pierzchała)
Dziadek Haliny Piskorskiej, sierżant Jan Olejniczak, walczył w obronie Gór Borowskich. Poległ podczas odwrotu, trafiony odłamkami bomby lotniczej. Miejsce jego pochówku było nieznane, a pragnienie odnalezienia jego mogiły stało się celem życia wnuczki.
Opowieści o bohaterskim dziadku ukształtowały mała Halinę. Babci nie było dane zapalić znicz na jego mogile. Dla Haliny, a później jej męża, odnalezienie szczątków dziadka stało się celem życia. Gruntowne poszukiwania sprawiły, że Halina i Marian Piskorscy, przypadkowo dowiedzieli się o corocznych uroczystościach w Cirocholicach i w Borowskich Górach, gdzie walczył Jan Olejniczka. Postanowili oddać hołd poległym Żołnierzom 2 Pułku Piechoty Legionów, który był także macierzystym pułkiem Jana. Od tamtej chwili, uczestnictwo w uroczystości stało się obowiązkowe. Poszukiwania były trudne, a mąż pani Haliny wspierał ją całymi siłami.
– Tak bardzo zaangażowałem się w tę sprawę, że Jan Olejniczak stał się też moim dziadkiem – podkreśla Marian Piskorski. – Przez ostatnie 10 lat włożyliśmy wiele wysiłku w poszukiwanie śladów dziadka. Odwiedzaliśmy cmentarze, lasy, pola, łąki, rozmawialiśmy z ludźmi, którzy przeżyli kampanię wrześniową i mieszkali w okolicach. Szukaliśmy również w archiwach, PCK, urzędach i innych instytucjach. Chociaż znaleźliśmy kilka tropów, niestety żaden z nich nie był trafny.
Więcej o bohaterze w najnowszym wydaniu "Głosu" z 20 lipca.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.