- Jesteśmy w Skierniewicach, żeby pokazywać, że rybołówstwo istnieje i przekonywać, że ryby są zdrowe i powinny gościć na polskich stołach częściej - mówi Jacek Kowalczyk, prezes Wolińskiego Stowarzyszenia Rybaków. - W rybołówstwie dzieje się źle, jest zawodem wymierającym, ale przez organizację podobnych pikników robimy co możemy, by o nas nie zapomniano. W programie cyklu pikników „Wolin z rybą na talerzu” mamy aż 17 miejsc w Polsce do odwiedzenia - od czerwca aż do października - informuje.

Wolińskie Stowarzyszenie Rybaków jest obecnie największą organizacją skupiającą 120 armatorów pływających na Morzu Bałtyckim, Zalewie Kamieńskim, Zalewie Szczecińskim.

Nad zalewem Zadębie w sobotę stanęły namioty kulinarne. Organizatorzy pikniku zachęcali do wprowadzania większej ilości ryb do codziennej diety, a kucharze uczyli na żywo gotować. Pokazywali jak przygotować szybko i smacznie zdrowe potrawy z ryb, a następnie częstowali nimi gości pikniku.

- Promujemy ryby niszowe jak okoń, leszcz, sandacz czy płotka, która dobrze przyrządzona może być bardzo smaczna - mówi Jacek Kowalczyk. - Mamy nadzieję, że może w ten sposób przedłużymy życie rybołówstwa i zamiast schabowych, chociaż od czasu do czasu, wspomniane ryby znajdą się na polskim stole - dodaje prezes Wolińskiego Stowarzyszenia Rybaków.

Podczas spotkania nie zapomniano o najmłodszych uczestnikach pikniku, na których czekały konkursy z nagrodami, animacje, a także ogromny dmuchany plac zabaw.