(fot. Beata Pierzchała)
Budowa drogi na zatorzu w Jasionnie jeszcze się nie rozpoczęła, a już są problemy. Konserwator zabytków przysłał do urzędu gminy w Bolimowie pismo, w którym nakazuje przeprowadzenie wykopalisk wyprzedzających. Samorząd zastanawia się skąd na to wziąć pieniądze.
Część Jasionny za torami w ogóle nie ma utwardzonej drogi. Długo oczekiwana inwestycja miała się już rozpocząć, ale konserwator zabytków wstrzymał prace.
– Otrzymaliśmy pismo od konserwatora, w którym nakazał nam wykonanie wykopalisk wyprzedzających w śladzie drogi – mówi Patryk Kołosowski, zastępca burmistrza Bolimowa. – To znacznie komplikuje nam realizację tej inwestycji. Po pierwsze, z pewnością wykonanie zadania znacznie się wydłuży w czasie. A po drugie, na pewni będzie drożej, bo prace archeologiczne nie są tanie.
Według konserwatora w śladzie drogi, gdzie będą prowadzone prace budowlane, znajdują się stanowiska archeologiczne, które bezwarunkowo należy zbadać. Za to musi zapłacić gmina. Wykopaliska muszą być zrealizowane zanim wejdzie wykonawca inwestycji.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Głosu" z 3 sierpnia.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.