Mariusz Wasiak, pracownik Nadleśnictwa Skierniewice mówi: – Przygotowaliśmy 2000 sadzonek – 1000 sosny, 500  sztuk jarzębiny i 500 sztuk dębu.

Dwa dni wystarczyły, by rośliny trafiły do nowych właścicieli. Leśnicy marzyli: – Proszę wyobrazić te drzewa w przestrzeni naszych miast, ogródków, działek…

Edukowali również – przy wyborze miejsca sadzenia należy zwrócić uwagę, że teraz są to małe sadzonki, ale z nich wyrosną duże drzewa, więc  będą potrzebowały przestrzeni – szczególnie dąb, który ma ogromną koronę. Są to gatunki światłożądne. Jeśli właściciel sadzonek potrzebował będzie na decyzję, gdzie posadzić rośliny, więcej czasu, wystarczy, że sadzonki zadołuje, a następnie wsadzi już w miejsce docelowe – wykładał Mariusz Wasiak.

W poniedziałek (2.10) odwiedziły nadleśnictwo przedszkolaki z Makowa i Strzybogi  oraz wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Skierniewicach. Ci ostatni zapowiedzieli, że jarzębiny posadzą, przy budynku szkoły następnego dnia. Przedszkolaki ze Strzybogi głośno zastanawiały się, czy rodzice wysadzą drzewka bliżej domu, czy wspólnie wybiorą się na pole, czy nad rzekę, by tam znaleźć miejsce dla drzewek, które dzieci wzięły w opiekę.

Aleksandra Koza, opiekun grupy uspokajała maluchy – część drzewek uczyni przestrzeń wokół naszej placówki jeszcze piękniejszą.

– Przyjechaliśmy po drzewka, ale dzieci wzięły udział też w zajęciach edukacyjnych. Wiemy już, jak wygląda praca leśnika i np. które grzyby można jeść, których nie wolno zrywać.

Karol ze Strzybogi przekonywał: – Moja mama uwielbia kwiaty i zna się na wszystkich nasionkach, więc znajdzie miejsce dla moich drzewek, a tato, ponieważ jest rolnikiem posadzi je najmądrzej, jak można sobie wyobrazić.